Stare drzewa znikną z ulicy Staszica w Krośnie? Projekt jej przebudowy przewiduje ich wycinkę [ZDJĘCIA]

Niewielki fragment ulicy Staszica (od Placu Konstytucji 3 Maja, wzdłuż budynku magistratu) został wyremontowany już kilka lat temu, w ramach rewitalizacji Zespołu Staromiejskiego. Asfalt na jezdni zastąpiła wówczas kostka brukowa. Władze miasta od początku zapowiadały, że chcą całej ulicy nadać podobny charakter. Teraz chcą zrealizować te zamiary i przebudować pozostały odcinek ulicy – do budynku I Liceum Ogólnokształcącego, przy skrzyżowaniu z ul. Piotra Skargi. W sumie – 146 metrów.

Kilka dni temu magistrat ogłosił przetarg na realizację inwestycji. Asfaltowa nawierzchnia jezdni zostanie zdjęta a w jej miejsce położona szara granitowa kostka. Przebudowa dotyczy też chodników i miejsc parkingowych. Powstaną ciągi dla pieszych i rowerów, z nawierzchnią z kostki pastelowej.

Jak się okazało, zakres prac przewiduje także wycinkę ośmiu drzew z kilkunastu rosnących przy ulicy. Ten plan magistratu wywołał poruszenie, bo zdaniem wielu mieszkańców każdą zieleń w Śródmieściu trzeba szanować, zwłaszcza w kontekście ocieplenia klimatu.

Temat pojawił się na ostatniej sesji rady. Został wywołana przy okazji dyskusji nad projektem zmiany uchwały budżetowej: radni mieli głosować nad zwiększeniem planu dochodów, uwzględniającym m. in. dotację (1 mln 468 tys. 470 zł) z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg na przebudowę ulicy Staszica.

O wyjaśnienie kwestii wycinki poprosił radny Marcin Niepokój (Samorządne Krosno). Zwrócił uwagę, że to już kolejna inwestycja drogowa w mieście, która budzi kontrowersje w związku z likwidacją zieleni.

- Wcześniej podobne plany dotyczyły budowy mostu i modernizacji ulicy Paderewskiego. Na szczęście drzewa planowane tam do wycięcia zostały. Czy drzewa wzdłuż ulicy Staszica faktycznie muszą być wycięte? Czy ich stan to uzasadnia? I czy będą inne nasadzenia w zamian? - pytał radny.

Prezydent Krosna Piotr Przytocki odpowiedział, że została przeprowadzona analiza dendrologiczna wszystkich drzew.

- I te, które zostały ocenione jako spróchniałe, zagrażające bezpieczeństwu pieszych i kierowców samochodów, muszą być usunięte – tłumaczył.

Radna ze Śródmieścia, Agnieszka Raś prosiła o ponowny przegląd.

- Może część tych drzew uda się jednak zachować - apelowała.

- Zastanowimy się nad tym, ale obawiam się, że budowa ciągu pieszo-rowerowego wymusi wycinkę drzew - mówiła Beata Pawłowska-Nicałek, naczelnik wydziału drogownictwa.

Prezydent dodał, że wzdłuż muru kapucyńskiego będą nowe nasadzenia.

- I to będą drzewa, a nie krzewy. W projekcie są określone miejsca tych nasadzeń. Będzie też wykonane doprowadzenie do nich wody i zastosowane specjalne osłony, żeby nie uschły i przetrwały sezony zimowe. Największym zagrożeniem żywotności drzew jest używanie środków do zwalczania śliskości, które uszkadzają ich korzenie - wyjaśniał Piotr Przytocki.

Zadeklarował, że będą jeszcze w tej kwestii ustalenia, żeby wycinka nie wywoływała kontrowersji.

- Nie zależy nam przecież na usuwaniu zieleni, ale na zazielenianiu miasta. Ale musimy działać z sensem - zaznaczył.

Wyjaśnił, że zgodzie na wycinkę z reguły towarzyszy decyzja o dodatkowych nasadzeniach, cztery nowe drzewka za jedno wycięte. Jest to więc spory koszt dla miasta.

Wojciech Byczyński (PiS) sugerował zapoznanie radnych z planem nasadzeń zieleni w mieście.

Prezydent mówił, że miasto wykupiło działkę przy ul. Legionów z zamiarem urządzenia terenów rekreacyjnych.

- Będziemy sukcesywnie, według planu, realizować nasadzenia w tym rejonie, a także wzdłuż nowej ścieżki spacerowo-rowerowej nad Wisłokiem. Tak więc mamy wytyczony konkretny cel - mówił.