Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokuratura Rejonowa w Krośnie umorzyła śledztwo w sprawie samobójstwa mieszkańca Lubatówki podczas policyjnej interwencji

Ewa Gorczyca
Ewa Gorczyca
zdjęcie poglądowe
zdjęcie poglądowe pixabay.com
Prokuratura Rejonowa w Krośnie umorzyła śledztwo w sprawie dramatycznych wydarzeń w Lubatówce (gm. Iwonicz-Zdrój). Mężczyzna postrzelił się śmiertelnie w trakcie policyjnej interwencji w jego domu.

Postępowanie, które miało ustalić szczegółowe okoliczności śmierci 45-latka prokuratura prowadziła pod kątem dwóch paragrafów kodeksu karnego. Jeden dotyczył nakłaniania lub udzielenia pomocy w targnięciu się na własne życie, drugi – nielegalnego posiadania broni.

- W obu tych wątkach śledztwo zostało umorzone - informuje Iwona Czerwonka-Rogoś, prokurator rejonowy w Krośnie.

W pierwszym przypadku prokuratura nie dopatrzyła się znamion przestępstwa. W drugim – śledztwo zostało umorzone z uwagi na śmierć podejrzanego.

Śmiertelne postrzelenie

Dramatyczne wydarzenia rozegrały się 6 października ubiegłego roku. Wieczorem policjanci zostali wezwani na interwencję domową do Lubatówki. Jak wynikało ze zgłoszenia – awanturował się 45-letni mężczyzna, który kilka dni wcześniej wrócił do miejsca zamieszkania z więzienia. Odsiadywał wyrok pozbawienia wolności za znęcane się nad rodziną.

Feralnego wieczoru żona mężczyzny była w pracy, w domu została trójka dzieci i niepełnosprawna teściowa. Najstarsza córka zadzwoniła na policję. Z interwencją przyjechał patrol z komisariatu w Iwoniczu-Zdroju.

Funkcjonariusze weszli do domu. Z przedpokoju zobaczyli klęczącego w salonie mężczyznę. Trzymał broń, jej kolba była oparta o podłogę, lufa przyłożona do żuchwy. Wydarzenia rozegrały się błyskawicznie.

Policjanci nie zdążyli podjąć żadnej rozmowy, czy negocjacji. Mężczyzna na widok mundurowych miał powiedzieć "to już koniec" i nacisnąć spust. 45-latek zginął na miejscu. Nikt inny nie odniósł obrażeń.

Śmiertelny strzał mężczyzna oddał do siebie z długiej broni. Prokuratura zleciła jej zbadanie ekspertowi z zakresu techniki uzbrojenia klasycznego. Biegły (z listy Sądu Okręgowego w Rzeszowie) ustalił, że była to broń palna bojowa, karabin mauser kaliber 7,92. Według biegłego, broń została zmodernizowana tak, by mogła służyć do celów myśliwskich.

- Usunięto mechaniczne przyrządy celownicze, zastąpiono je lunetą optyczną - mówi prokurator Iwona Czerwonka-Rogoś.

Z tej broni mężczyzna oddał do siebie jeden strzał. Śledczy w trakcie przeszukania znaleźli w garażu plecak, a w nim jeszcze kilkanaście sztuk amunicji do karabinu myśliwskiego – naboje oraz śrut.

Sekcja zwłok 45-latka oraz przesłuchania świadków doprowadziły prokuraturę do wniosku, że mężczyzna sam z własnej woli popełnił samobójstwo. Na karabin, jakim się posłużył, wymagane jest zezwolenie. Mężczyzna go nie posiadał, nikt z domowników nie potrafił wyjaśnić pochodzenia broni i amunicji do niej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krosno.naszemiasto.pl Nasze Miasto