Młody krośnianin został zaatakowany bez żadnego powodu. Usiadł na murku, pomiędzy budynkami ulicy. Chciał w spokoju zjeść kanapkę. To tam zauważyli go dwaj mieszkańcy osiedla. Łukasz C. i Wojciech K. wracali z libacji „pod chmurką”. Zaczepili Remigiusza, ale na wulgarnej odzywce się nie skończyło. 27-latek został brutalnie pobity. Najpierw pięściami – jeden go trzymał, drugi zadawał uderzenia. Potem, gdy Remigiusz upadł, nastąpiła seria bardzo mocnych kopnięć.
Gdy 27-latek tracił przytomność, napastnicy odeszli. Po policję i pogotowie zadzwonili przechodnie. Remigiusz L. w krytycznym stanie, z urazem głowy, trafił do szpitala. Przez kilkanaście dni walczył o życie, ale szanse na ratunek były niewielkie. Zmarł kilkanaście dni po pobiciu. Rodzice podjęli decyzję o oddaniu jego organów do przeszczepu.
Sprawcy zostali zatrzymani: Łukasz C. od razu. Wojciech K. po kilku dniach. Prokuratura Rejonowa w Krośnie, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, zdecydowała o postawieniu im zarzutu zabójstwa.
Nie przyznali się do zabójstwa
Proces w I instancji toczył się w Sądzie Okręgowym w Krośnie. Oskarżeni do zabójstwa się nie przyznali. Jak twierdzili – bili młodego mężczyznę, ale nie przypuszczali, że skutek będzie tak tragiczny. Gdy odchodzili, Remigiusz L. leżał na ziemi i jak to określili „coś bełkotał”.
Nieprawomocny wyrok w tej sprawie zapadł pod koniec ubiegłego roku. Sąd w Krośnie uznał obu mężczyzn za winnych zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Łukasza C. skazał na 25 lat pozbawienia wolności a Wojciecha K – na 12 lat pozbawienia wolności. Orzekł także wobec nich środek karny w postaci pozbawienia praw publicznych (Łukasza C. na 10 lat, Wojciecha K. na 5 lat). Zdecydował też, że obaj oskarżeni mają zapłacić rodzicom Remigiusza po 50 tys. złotych, tytułem częściowego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
Jak ustalił sąd – 27-latek nie dał oskarżonym żadnego powodu do tego, by go zaatakowali.
- Był młodym człowiekiem, który wprawdzie pogubił się w życiu i nadużywał alkoholu, ale był osobą niegroźną, niekonfliktową - podkreślał sędzia Artur Lipiński.
Sąd argumentując wyrok skazujący podkreślał, że każdy człowiek ma świadomość, jakie konsekwencje niesie zadawanie licznych ciosów pięścią i kopanie w głowę. Oskarżeni również zdawali sobie sprawę z tego, że Remigiusz może nie przeżyć, ale to ich nie powstrzymało.
- Wspólnie i w porozumieniu działali po to, żeby zabić - stwierdził sędzia.
Sąd zaznaczył, że agresorzy w biały dzień dosłownie zmasakrowali człowieka na śmierć i nie może być taryfy ulgowej dla takiego postępowania.
- Społeczeństwo ma prawo oczekiwać od wymiaru sprawiedliwości orzekania kar, które chronią przed takimi sprawcami - mówił sędzia.
Choć prokuratura była zadowolona z kwalifikacji czynu, to uznała, że kary wymierzone przez sąd I instancji są za niskie w obliczu bestialskiego ataku, którego ofiarą stał się 27-letni krośnianin. Złożyła apelację od ich wymiaru, argumentując, że obaj oskarżeni to osoby zdemoralizowane i wcześniej karane. Apelacje złożyli też obrońcy oskarżonych, którzy wnioskowali o zmianę kwalifikacji czynu z zabójstwa na udział w pobiciu ze skutkiem śmiertelnym.
Sąd zaostrzył kary
Odwołania rozpatrywał Sąd Apelacyjny w Rzeszowie.
- Wydał wyrok, w którym częściowo uwzględniona została nasza apelacja - mówi Sławomir Merkwa, prokurator rejonowy w Krośnie.
Sąd podniósł karę dla Wojciecha K. z 12 do 15 lat więzienia. Kara 25 lat pozbawienia wolności dla Łukasza C. pozostała niezmieniona, ale sąd odwoławczy zastrzegł, że będzie on mógł się ubiegać o zwolnienie warunkowe dopiero po 22 latach.
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie jest prawomocny. Podlega jedynie kasacji przez Sąd Najwyższy.
Paweł Szrot ostro o "Zielonej Granicy"."To porównanie jest uprawnione"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?