Zygmunt Habrat, sportowiec i znany nauczyciel wychowania fizycznego z Krosna, świętował setne urodziny

Pan Zygmunt urodził się 11 października 1923 roku, w inteligenckiej rodzinie, w powiecie rawickim. Jego ojciec był nauczycielem, wykształconym w wiedeńskich szkołach. W czasie II wojny światowej rodzina przeniosła się do Krosna.

Pan Zygmunt miał ośmioro rodzeństwa (dwoje zmarło). I co niezwykłe w tamtym czasie – wszyscy ukończyli szkoły wyższe.

On sam kształcił się w Centralnym Instytucie Wychowania Fizycznego w Warszawie (dziś AWF), który powstał z inicjatywy Marszałka Józefa Piłsudskiego. Później w korpusie kadetów w Rawiczu. Trenował zwłaszcza lekkoatletykę (m.in. pchnięcie kulą), ale też siatkówkę.

Do Krosna przywiodła go z powrotem… miłość. Zakochał się w Wandzie. Żona pana Zygmunta też miała sportowe pasje. W Krośnie prowadziła zajęcia z gimnastyki artystycznej dla pań. Zmarła w 2006 roku.

Jedyny syn pary, Bogusław, został lekarzem-psychiatrą. Wnuk Paweł po części kontynuuje tradycje dziadków: z zawodu jest psychologiem sportu.

Pan Zygmunt Habrat znany jest wielu pokoleniom młodzieży. Przez wiele lat uczył wychowania fizycznego, m.in. w krośnieńskim „Mechaniku” i „Koperniku”. Wśród jego uczniów był m.in. obecny prezydent Piotr Przytocki. Sport nadal jest pasją pana Zygmunta. Kocha wszystkie dyscypliny, ale lekkoatletyka pozostaje jego ulubioną. Na bieżąco śledzi rozgrywki sportowe.

W dniu urodzin jubilata odwiedził prezydent Krosna Piotr Przytocki, z serdecznymi życzeniami dobrego zdrowia, kwiatami i prezentem w postaci karty podarunkowej o wartości tysiąca złotych.

- Pan Zygmunt przyjął oficjalnych gości w doskonałej formie. Podczas uroczystości nie zabrakło też jego najbliższych członków rodziny. Jubilat z uśmiechem na twarzy wspominał lata młodości i czas pracy z młodzieżą - mówi Joanna Niepokój z Urzędu Miasta Krosna.

Jubilat zapytany o receptę na długowieczność odpowiada: nie palić, pić niewiele, jeść co się chce, ale przede wszystkim dużo się ruszać.