Kilkanaście lat temu spadkobiercy Stanisława Tarnowskiego odzyskali w Dukli majątek, który przed II wojną światową należał do ich przodków: trzy kamienice i ratusz w Rynku. Do rodziny Tarnowskich wróciła także, w 2012 roku, rodowa posiadłość - zespół pałacowo-parkowy.
Od lat 60 w obiektach tych funkcjonowała placówka z ekspozycjami nawiązującymi do wojennej historii i bitwy dukielskiej – najpierw jako oddział wojskowy muzeum w Krośnie potem jako samodzielne Muzeum Braterstwa Broni w Dukli, a od 1991 roku – jako zostało przekształcone w Muzeum Historyczne-Pałac w Dukli.
Samorząd powiatu prowadzi muzeum od 1999 roku. Po tym jak spadkobiercy ostatniego właściciela pałacu przed wojną odzyskali majątek, obie strony podpisały porozumienie, dzięki któremu muzeum mogło kontynuować działalność w dotychczasowej lokalizacji. Umowa podpisana ze starostą zagwarantowała wieloletnią dzierżawę głównego budynku oraz części dziedzińca, na której znajduje się skansen broni ciężkiej.
Z sugestią, że muzeum mogłoby przenieść się do innej siedziby, do budynku, który byłby jego własnością, wystąpił na ostatniej sesji obecny radny powiatu krośnieńskiego, a wcześniej burmistrz Dukli – Marek Górak.
Ta przeprowadzka nie byłaby daleka, tylko tuż obok. Chodzi o zaplecze gospodarcze kompleksu pałacowo-parkowego, którego część (88 arów) jest użytkowana przez oddział Krośnieńskiej Fabryki Mebli Krofam. Radny zaproponował by starostwo rozważyło możliwość odkupienia obiektów zakładu, z przeznaczeniem na ulokowanie muzeum. Krośnieńskie Fabryki Mebli w zakładzie w Dukli zawiesiły produkcję.
-Nowa siedziba, własna siedziba, pozwoli na zaprzestanie dzierżawy pałacu i dziedzińca, i może da impuls do rozszerzenia profilu działalności muzeum - argumentował Marek Górak.
Radny podkreślił, że jest to prośba do starosty, by podjął działania w sprawie przyszłości muzeum, i że jest to ważna kwestia zarówno dla społeczności lokalnej a także turystów z uwagi na to, iż muzeum jest jedną z atrakcji Beskidu Niskiego. Zaznaczył, że prowadził już wcześniej wstępne rozmowy w tej sprawie, m.in. z osobami zajmującymi się zagospodarowaniem przestrzennym i prezesem Krofamu.
Utrzymanie Muzeum Historycznego w Dukli pochłania rocznie (razem z wynagrodzeniami pracowników) 700 tysięcy złotych. Miesięczny koszt dzierżawy budynku pałacu i dziedzińca to dla budżetu powiatu wydatek w wysokości 8 tysięcy złotych. Starosta, wicestarosta i dyrektor muzeum niedawno odbyli rozmowy z przedstawicielem właścicieli.
- Zgodzili się, by środki z czynszu były inwestowane w niezbędne prace, na przykład wynikające z wymogów przeciwpożarowych. Mamy porozumienie dotyczące m.in. likwidacji drewnianych okładzin czy wymiany drzwi do kotłowni - wylicza starosta Jan Pelczar.
Starosta nie mówi „nie” dla propozycji radnego Marka Góraka. Przyznaje jednak, że władze powiatu muszą na miejscu zapoznać się z warunkami lokalowymi.
- Ja nigdy nie byłem w tym zakładzie, nie wiem jak wygląda, jakie inwestycje byłyby konieczne, żeby muzeum mogło tam funkcjonować. Dlatego najpierw trzeba wybrać się tam z wizją lokalną - zastrzega.
Dodaje, że powiat chciałby też móc liczyć na wsparcie samorządu gminy Dukla.
- Do tej pory go nie było, choć o pomoc finansową się zwracaliśmy. Szukaliśmy oszczędności, pojawiła się nawet oferta przeniesienia muzeum do Jedlicza, ale uznaliśmy, że to nie byłoby właściwe ze względu na charakter tej placówki - mówi Jan Pelczar.
Starosta nie ukrywa jednak, że kluczowe są finanse.
- Najważniejszą kwestią jest to, za ile firma jest gotowa sprzedać nieruchomość w Dukli, jaka będzie wycena majątku. Bo jeśli to będą miliony, to obawiam się, że nie będzie nas stać - mówi.
![od 7 lat](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.224.1/images/video_restrictions/7.webp)
Zaczęły się wakacje. Dalej pomimo wysokich cen wybieramy Polskę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?