MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wielkie emocje w Czeluśnicy. Akcja Szymona Sabika przesądziła o pokonaniu Startu Rymanów

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
W meczu XXVIII kolejki klasy okręgowej LKS Czeluśnica pokonała Start Rymanów 4-2
W meczu XXVIII kolejki klasy okręgowej LKS Czeluśnica pokonała Start Rymanów 4-2 Bogdan Hućko
W bardzo emocjonującym meczu XXVIII kolejki klasy okręgowej LKS Czeluśnica pokonał Start Rymanów. Druga i trzecia drużyna w tabeli stworzyły pasjonujące widowisko.

Początek spotkania był trochę nerwowy w wykonaniu obu drużyn, które poszły na wymianę ciosów. Gospodarze mogli objąć prowadzenie już w 4. minucie, ale strzał Abdoula-Karima Toure obrobił w dobrym stylu Damian Pelczarski. Trzy minuty później Remigiusz Pisula minął już Igora Wanata, ale nie tarfił do pustej bramki. Kilkadziesiąt sekund później po strzale Bartłomieja Wojtasika, bramkarz „Czelsi” odbił piłkę poza linię końcową boiska.

Start objął prowadzenie, wykorzystując brak komunikacji (za słowami nie poszły czyny) bramkarza z defensorami i Remigiusz Pisula nie zmarnował szansy. Minutę później mogło być 0-2, ale szansy nie wykorzystał Rafał Nikody.

Gospodarze doprowadzili do remisu dosyć szybko. Po strzale Sammy’ego Ytai, Damian Pelczarski odbił piłkę poza linię końcową boiska. Z rogu zagrywał Kamil Majka, a Sammy Ytai efektownym strzałem nie dał szans na obronę bramkarzowi rymanowskiej drużyny. „Czelsi” wyszła na prowadzenie po ładnym strzale Łukasza Urbana. W I połowie goście dwukrotnie poważnie zagrozili bramce Czeluśnicy, ale strzał Dominka Kowalskiego (39 minuta) był minimalnie niecelny, a uderzenie Remigiusza Pisuli (40 minuta) obronił Igor Wanat.
W tej części gry Damian Honkisz w bezpardonowy sposób sfaulował Dominika Kowalskiego i tylko pobłażliwości sędziego obrońca „Czelsi” zawdzięcza, że nie wyleciał z boiska. Drużyna z Rymanowa domagała się czerwonej kartki dla defensora gospodarzy. Sędzia pokazał mu żółty kartonik.

Po przerwie Start mocno naciskał, prowadził grę, stwarzał sytuacje. Defensywa gospodarzy nie miała chwili wytchnienia. Najbliżsi zdobycia goli byli Paweł Litarowicz (minimalnie niecelny strzał) i Remigiusz Pisula (piłka po poprzeczce wyszła poza pole gry). Dobry okres gry drużyna z Rymanowa przypieczętowała golem na 2-2 Pawła Litarowicza (z rogu zagrywał Hubert Białogłowicz). Strzelec gola 4 minuty później ofiarną interwencją wybił piłkę zmierzającą do bramki po strzale Sebastiana Meiera.

Gdy wydawało się, że mecz na szczycie zakończy się remisem (byłby to sprawiedliwy wynik), Szymon Sabik zdecydował się na indywidualne rozwiązanie. Sportowa złość kapitana „Czelsi” przełożyła się na rajd z własnej połowy i dogranie piłki do Abdoula-Karima Toure, który z bliska pokonał Damiana Pelczarskiego. To była akcja przesądzająca o zwycięstwie gospodarzy. W doliczonym czasie gry drużynę z Rymanowa pogrążył Mateusz Krakoś.

- Nie zasłużyliśmy na przegraną. Generalnie był to dobry mecz. Wszystko mogło by się inaczej potoczyć, gdyby w pierwszej połowie sędzia pokazał czerwoną kartkę za brutalny faul. W drugiej połowie Czeluśnica miała z nami trochę problemów. Bramka na 2-2 była wypracowana. Niepotrzebnie otworzyliśmy się przy wyniku 2-2, ale piłka nożna to gra błędów

– ocenił mecz trener Startu Rymanów Bartosz Dworzański.

Zadowolony z wyniku i kolejnego zwycięstwa był trener LKS Czeluśnica Kamil Walaszczyk.

– Każdy kto wybrał się na mecz, nie żałował. Spotkały się drużyny z czuba tabeli, które potrafią grać w piłkę. Drużynę z Rymanowa znam i wiem, że grają ofensywnie. My też staramy się grać do przodu. Startowi gratuluję fajnej gry. Cieszą mnie trzy punkty. Teraz czeka nas kolejny mecz w Jaśle z liderem, gdzie też powalczymy. Dobry, wyrównany mecz, a wygrała drużyna, która strzeliła więcej bramek. Cała drużyna gra dobrze, ale duet obrońców Sabik z Honkiszem przewyższają tę ligę i poradziliby sobie z powodzeniem wyżej

– zaznaczył Kamil Walaszczyk.

Czeluśnica ma bardzo wąską kadrę. Do USA wyjechał Ukrainiec Volodymyr Hudyma, skończyło się pozwolenie na pobyt w naszym kraju Brazylijczykowi Felipe Melgaco i też wyjechał z Polski. Kontuzji doznał Jakub Goleń, którego karetka pogotowia zabrała do szpitala. Z powodu urazu nie dokończył meczu także Kamil Majka.

Najbliższy mecz LKS Czeluśnica rozegra w Jaśle z Czarnymi (15 czerwca, sobota, godz. 17), Start Rymanów podejmuje na swoim stadionie Bieszczady Ustrzyki Dolne (16 czerwca, niedziela, godz. 11).

Mecz XXVIII kolejki (9 czerwca):
LKS Czeluśnica – Start Rymanów 4-2 (2-1)
0-1 Remigiusz Pisula (13), 1-1 Sammy Ytai (21), 2-1 Łukasz Urban (28), 2-2 Paweł Litarowicz (80), 3-2 Abdoul-Karim Toure (87), 4-2 Mateusz Krakoś (90+2)

Czeluśnica: Igor Wanat - Jakub Goleń (18 Konrad Gogosz), Damian Honkisz, Szymon Sabik, Kamil Kasperkowicz – Kamil Walaszczyk (65 Przemysław Musiał), Łukasz Urban - Kamil Majka (61 Mateusz Krakoś), Sebastian Meier, Sammy Ytai - Abdoul-Karim Toure; na ławce rezerwowych: Gracjan Zając, Jakub Kozicki; trener Kamil Walaszczyk.
Start: Damian Pelczarski – Mikołaj Szczurek, Paweł Litarowicz, Bartosz Gołda, Bartłomiej Wojtasik - Kacper Szura, Hubert Białogłowicz - Remigiusz Pisula (70 Filip Brożyna), Radosław Nikody (65 Paweł Pelczarski), Rafał Nikody - Dominik Kowalski; na ławce rezerwowych: Kacper Mazurkiewicz, Filip Sołtysik; trener Bartosz Dworzański.
Sędziowali: Piotr Kochański (Równe) oraz Paweł Pitak (Dukla) i Jacek Jastrzębski (Krościenko Wyżne). Żółte kartki: Paweł Litarowicz – Damian Honkisz, Szymon Sabik, Łukasz Urban. Widzów około 200.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wielkie emocje w Czeluśnicy. Akcja Szymona Sabika przesądziła o pokonaniu Startu Rymanów - Jasło Nasze Miasto

Wróć na krosno.naszemiasto.pl Nasze Miasto