MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Trzy rzuty karne w meczu Zamczyska Mrukowa z Naftą Jedlicze. Zadowoleni gospodarze, niedosyt w jedlickiej drużynie

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
W meczu XXII kolejki klasy okręgowej Zamczysko Mrukowa zremisowało z Naftą Jedlicze 3-3
W meczu XXII kolejki klasy okręgowej Zamczysko Mrukowa zremisowało z Naftą Jedlicze 3-3 Bogdan Hućko
W meczu XXII kolejki klasy okręgowej Zamczysko Mrukowa zremisowało z Naftą Jedlicze. Było to emocjonujące spotkanie, chociaż nie stojące na zbyt wysokim poziomie. Sędzia podyktował w tym spotkaniu trzy rzuty karne.

Początek meczu należał do gości. Zamczysko źle zaczęło spotkanie, grało chaotycznie, nerwowo, bardzo niedokładnie. Nafta przeważała, grała mądrze, ale też ekonomicznie, co przełożyło się na pierwszą bramkę. Po podaniu pochodzącego z Nigerii Saliu Babatunde Adele, Mikołaj Dybuś z około 16 metrów pokonał Mateusza Bazana. Nafta była bliska podwyższenia wyniku, ale w 21. minucie po zagraniu Mikołaja Janusza, ze strzałem Nigeryjczyka poradził sobie bramkarz Zamczyska.

Gospodarze pierwszy poważniej zagrozili bramce Nafty w 23. minucie, gdy zmuszony był do interwencji Michał Młocek po strzale Jarosława Twardzika. Ta akcja poderwała do bardziej ofensywnej gry Zamczysko, czego efektem był rzut karny po faulu Tomasza Bobera na Piotrze Stachurskim. Błąd popełnił obrońca jedlickiej drużyny, który niepotrzebnie faulował kapitana Zamczyska w sytuacji niezbyt groźnej.

Pewnym wykonawcą rzutów karnych dla drużyny z Mrukowej jest Daniel Bilski, który i tym razem nie pomylił się, pewnie pokonując Michała Młocka. Zamczysko poszło za ciosem i objęło prowadzenie po akcji Piotra Stachurskiego, który dograł piłkę w pole karne do Szymona Miśkowicza. Młody zawodnik Zamczyska skiksował i piłkę dopadł Kamil Bilski i było do 2-1. Końcówka I połowy znów należała do Nafty, ale wynik nie uległ zmianie.

Na drugą część meczu Nafta wyszła mocno zdeterminowana i ostro ruszyła na Zamczysko, które wykorzystywało swoją ulubioną broń, czyli szybkie kontrataki. W 49. minucie po akcji i strzale Kamila Bilskiego, bramkarz Nafty odbił piłkę poza linię końcową boiska. Minutę później strzał Pawła Ciuły obron Michał Młocek.

Nafta zmarnowała znakomitą okazję do wyrównania w natychmiastowej odpowiedzi (51 minuta). Po akcji Saliu Babatunde Adele i Mikołaja Dybusia, Damian Limberger z 5 metrów nie trafił w bramkę. Goście, którzy zdecydowanie przeważali, doprowadzili do remisu po zagraniu Mikołaja Dybusia i strzale z prawej strony pola karnego Jakuba Krawczyka, który miał swój udział w następnym golu. Prawy obrońca Nafty, grający jakby wahadłowego, został sfaulowany przez Krzysztofa Lewickiego w polu karnym i sędzia wskazał na „jedenastkę”, którą wykorzystał Damian Limberger.

Wydawało się, że nic już Nafcie nie odbierze zwycięstwa, bo goście mieli mecz pod kontrolą. Zamczysko zagrało słabiej, a ponadto szwankowała skuteczność. Nie trafiali w bramkę Ireneusz Brożyna i Piotr Stachurski. Ożywił grę Zamczyska Wiktor Kozicki. To po jego akcji i starciu z Mikołajem Januszem, sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy, mocno oprotestowany przez Naftę. Arbiter uznał, że obrońca Nafty odepchnął 16-latka i tym samym popełnił przewinienie. Ciśnienie wykorzystał Daniel Bilski i po raz drugi w meczu z 11 metrów pokonał bramkarza Nafty. W końcówce dobrą okazję zaprzepaścił Mikołaj Dybuś i tym samym mecz zakończył się remisem.

Zamczysko zagrało poniżej oczekiwań, słabszy mecz. Nie wszyscy zawodnicy mogą trenować, co odbija się na postawie drużyny, która w kolejnym już spotkaniu traci gola i potem goni wynik.

– Z remisu jesteśmy zadowoleni. Zaczęliśmy bardzo niemrawo. Stracona bramka trochę nas obudziła. Prowadziliśmy 2-1, mieliśmy w przerwie konkretne założenia, ale nie udało się je zrealizować na boisku. Znów popełniliśmy błędy w kryciu i Nafta wyszła na prowadzenie. Dobrą zmianę dał Wiktor Kozicki, który wprowadził trochę pozytywnej energii do drużyny

– ocenił spotkanie trener Zamczyska Ryszard Skuba.

Trener Nafty Miłosz Kuzianik długo po meczu nie mógł pogodzić się z decyzją sędziego o drugim rzucie karnym dla Zamczyska.

– Po pierwszej połowie miałem pretensje do drużyny o to, że po pierwszych 20 minutach, kiedy dominowaliśmy i mogliśmy prowadzić 2-0, a nawet 3-0, trochę zbyt wysoko poszliśmy do przodu, a Zamczysko żyje z kontr i skończyło się 1-2. Jeszcze końcówka pierwszej połowy była w miarę optymistyczna. Na drugą część meczu wyszliśmy bardzo mocno zmotywowani. To była gra do jednej bramki. Przy wyniku 2-2 drużyna z Mrukowej miała jeszcze sytuacje i mogła zdobyć trzecią bramkę. To jednak myśmy zdobyli trzeciego gola. Mecz się uspokoił. Mam pretensje do sędziego, który dał się nabrać i podyktował rzut karny. Mam też pretensje do zawodników, bo zawodnik Zamczyska wyprowadzał piłkę z pola karnego i został niepotrzebnie sfaulowany przy pierwszym karnym. Drugi karny to nonsens. Obejrzę spokojnie, bo nagrywałem mecz (z drona – przyp. red.). Wydaje mi się, ze zasłużyliśmy na trzy punkty. Mieliśmy 7 stuprocentowych sytuacji, a wykorzystaliśmy trzy. Sędzia popełnił błąd ewidentny, ale pretensje mamy przede wszystkim do siebie

– powiedział Miłosz Kuzianik.

Mecz XXII kolejki (4 maja):
Zamczysko Mrukowa – Nafta Jedlicze 3-3 (2-1)
0-1 Mikołaj Dybuś (13), 1-1 Daniel Bilski (25, karny), 2-1 Kamil Bilski (33), 2-2 Jakub Krawczyk (65), 2-3 Damian Limberger (70, karny), 3-2 Daniel Bilski (86, karny)

Zamczysko M.: Mateusz Bazan - Daniel Bilski, Michał Baciak, Ireneusz Brożyna, Krzysztof Lewicki - Kamil Bilski, Rafał Frączek, Paweł Ciuła (80 Tomasz Kudłaty), Jarosław Twardzik - Szymon Miśkowicz (74 Wiktor Kozicki) - Piotr Stachurski; na ławce rezerwowych: Hubert Mastaj, Sebastian Brej, Sebastian Brożyna; trener Ryszard Skuba.
Nafta: Michał Młocek - Jakub Krawczyk, Krystian Gębarowski, Tomasz Bober (57 Karol Lech), Mikołaj Janusz - Szymon Serwiński, Jan Barzyk (88 Kacper Zygmunt), Patryk Korneusz, Damian Limberger - Mikołaj Dybuś, Saliu Babatunde Adele (90+1 Kacper Chudy); na ławce rezerwowych: Bartosz Bawiec, Michał Bargiel; trener Miłosz Kuzianik.
Sędziowali: Tomasz Jagieła (Krosno) oraz Tomasz Wierdak (Krosno) i Maciej Oleniacz (Niebocko). Żółte kartki: Mateusz Bazan – Mikołaj Dybuś, Damian Limberger, Karol Lech. Widzów około 80.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krosno.naszemiasto.pl Nasze Miasto