Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W tym sezonie nie będzie nowych atrakcji w kompleksie basenów MOSiR w Krośnie. Miasto nie chce wydać aż tylu pieniędzy

Ewa Gorczyca
Ewa Gorczyca
Ewa Gorczyca
Nowy brodzik i szybka zjeżdżalnia – te nowe atrakcje miały się w tym sezonie letnim pojawić w kompleksie basenów MOSiR przy ul. Bursaki. Jednak miasto nie zdąży z realizacją inwestycji, bo potencjalny wykonawca okazał się za drogi.

- To nie znaczy, że z nich rezygnujemy. Potrzebujemy jednak więcej czasu - zastrzega wiceprezydent Bronisław Baran.

Kompleks basenowy w Centrum Rekreacyjno-Sportowym przy ul. Bursaki (oddany do użytku w 2018 roku) od początku cieszył się wielką popularnością. W sezonie 2019 skorzystało z niego ponad 60 tysięcy osób. W ubiegłym roku, pomimo pandemii, opóźnionego terminu otwarcia (dopiero w lipcu) i mało sprzyjającej pogody – 44,5 tysiąca osób.

To jeden z najnowocześniejszych tego typu obiektów rekreacyjnych w regionie. Atrakcji na kąpielisku nie brakuje: jest część dla małych dzieci z wodnym placem zabaw, część rodzinna z basenem rekreacyjnym, duża niecka pływacka, dwie zjeżdżalnie. Mimo to władze myślą o uatrakcyjnieniu obiektu. W ub. roku zamontowano np. rodzinną zjeżdżalnię.

- Po kolejnym sezonie analizowaliśmy opinie i oczekiwania osób korzystających z basenu. Doszliśmy do wniosku, że warto zrealizować kolejne inwestycje - mówi wiceprezydent Baran.

Najważniejszą miała być powiększenie strefy dla najmłodszych.

- Jeden brodzik i wodny plac zabaw okazał się niewystarczający, biorąc pod uwagę liczbę dzieci i towarzyszących im rodziców czy dziadków. Dlatego postanowiliśmy wybudować jeszcze jeden, nowoczesny brodzik, który zwiększy komfort korzystających z tej części kompleksu - mówi wiceprezydent.

Drugą nowością miała być jeszcze jedna zjeżdżalnia. To była propozycja od młodzieży, którym marzyły się szybkie ślizgi.

Miasto przygotowało projekt budowy brodzika i dokumentację na montaż zjeżdżalni typu speed (wysokiej na 6 metrów i długiej na 44 metry). Tymi atrakcjami krośnianie mieli się cieszyć już w nadchodzącym sezonie. Ogłoszony został przetarg. Niestety, trzeba go było unieważnić, bo okazało się, że są problemy ze znalezieniem wykonawcy za cenę, jaką miasto chciało zapłacić. Jedyna oferta dwukrotnie przekraczała kwotę kosztorysową, jako miasto miało zaplanowaną w tegorocznym budżecie (1 mln zł).

- Nie rezygnujemy z naszych zamiarów. Jesteśmy na etapie ogłaszania kolejnego przetargu - mówi wiceprezydent. Jak tłumaczy, wysoka cena mogła wynikać z krótkiego terminu wykonania prac.

Rada miasta już podjęła uchwałę, zgadzając się na przesunięcie realizacji zadania na 2022 rok. - To umożliwi nam rozłożenie inwestycji na dwa etapy, i w tej sytuacji znalezienie wykonawcy, który zaproponuje niższą cenę - tłumaczy wiceprezydent Baran.

Jego zdaniem – jeszcze w tym sezonie jest szansa na montaż zjeżdżalni, bo to zadanie jest stosunkowo proste. Dopiero jesienią rozpoczęłaby się rozbudowa strefy dla dzieci.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krosno.naszemiasto.pl Nasze Miasto