Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trudne warunki na Jeziorze Solińskim. Wiatr dał się we znaki wypoczywającym. Bieszczadzcy woprowcy interweniowali kilkanaście razy

Ewa Gorczyca
Ewa Gorczyca
Archiwum BWOPR
Środa (26 sierpnia) była wyjątkowo pracowitym dniem dla służb ratowniczych nad Jeziorem Solińskim. Ratownicy Bieszczadzkiego WOPR interweniowali kilkanaście razy.

Bieszczadzkie WOPR, które ma swoją siedzibę w Krośnie, jak co roku czuwa nad bezpieczeństwem wypoczywających nad Jeziorem Solińskim. Miniona środa okazała się jednym z najbardziej wymagających dni w tym sezonie, jeśli idzie o działania woprowców na wodzie.

- Wiało mocno praktycznie przez cały dzień. Tak trudnych warunków i tylu interwencji dawno nie mieliśmy - przyznaje Jacek Ukleja, koordynator Bieszczadzkiego WOPR w Bazie Centralnej w Polańczyku.

Siła wiatru wynosiła 5 stopni w skali Beauforta. W porywach dochodziła do 8 stopni.

- Nie każdy żeglarz poradzi sobie z takim szkwałem - mówią ratownicy.

Woprowcy przez cały dzień reagowali na wezwania od osób pływających po Jeziorze Solińskim: łódkami, zagłówkami, rowerkami wodnymi.

- Na środku jeziora powstawały półmetrowe fale. Pływający na rowerkach mieli problemy. Także mniej doświadczeni żeglarze potrzebowali pomocy - relacjonuje Jacek Ukleja.

Kilkanaście interwencji BWOPR

Siedem razy ratownicy wypływali w trybie alarmowym. Były też wypłynięcia techniczne, związane z koniecznością holowania jednostek.

- Niektórzy mieli problemy z płynięciem na żaglach. Więc je zwinęli i dryfowali, spychani przez falę. Pomagaliśmy załodze jachtu, w którym wyczerpały się baterie silnika elektrycznego. Inni „schowali się” przed wiatrem w zatokach i nie mieli jak i opuścić. Wyciągaliśmy jachty naszą "Egidą". Holowaliśmy też pontony. Na szczęście był tylko jeden przypadek przewrócenia się łódki

- opowiada Jacek Ukleja.

Woprowcy ściągnęli też cztery osoby pływające na rowerku wodnym. Wiatr i fala spychały ich w stronę zapory, nie byli w stanie pedałować.

Zgłoszeń dotyczących holowania było dużo. Nie tylko do woprowców. Zajmowała się tym także straż rybacka i policja.


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krosno.naszemiasto.pl Nasze Miasto