Mieszkańcy osiedla Tysiąclecia w Krośnie protestują przeciwko opłatom na parkingu przy ul. Krakowskiej. Złożyli petycję

W sierpniu radni miejscy uchwalili powiększenie strefy płatnego parkowania w Krośnie. Władze Krosna przymierzały się do tego już od pewnego czasu, ale wprowadzenie opłat na kilku bezpłatnych wcześniej dużych miejskich parkingach budziło wiele kontrowersji.

Dotyczyły one zwłaszcza parkingu przy ul. Krakowskiej, w sąsiedztwie Regionalnego Centrum Kultur Pogranicza, pomiędzy ul. Kolejową i Naftową. Parking ten był największym darmowym na osiedlu. Powstał w miejscu dawnego ogródka jordanowskiego a mieszkańcy zgodzili się na inwestycję, która miała pomóc w rozwiązaniu ich problemów ze stawianiem samochodów, dla których brakowało miejsc pomiędzy blokami.

Władzom miasta udało się skłonić większość radnych do zaakceptowania powiększenia strefy płatnego parkowania. Parking przy ul. Krakowskiej wszedł do nowej, III strefy płatnego parkowania. Najkrótszy postój (pół godziny) kosztuje tu teraz złotówkę, za godzinę parkowania trzeba zapłacić dwa złote.

Przeciwko uchwale zaprotestowali mieszkańcy. Do rady miasta wpłynęła petycja, którą w ich imieniu skierowały rada i zarząd osiedla. Chcą wyłączenia parkingu ze strefy. Podkreślają, że uchwała nie była z nimi konsultowana. Zwracają też uwagę na to, że ten parking ma innych charakter niż pozostałe miejsca, na których wprowadzono opłaty.

W uzasadnieniu prezydenta miasta do uchwały znalazło się stwierdzenie, iż strefę płatnego parkowania ustala się na obszarach charakteryzujących się znacznym deficytem miejsc postojowych, a celem jest wymuszenie rotacji. Ta argumentacja – zdaniem autorów petycji – nie odnosi się do parkingu przy ul. Krakowskiej.

- Nie występuje deficyt miejsc parkingowych, ani nie jest konieczne wymuszanie rotacji, tak jak w pobliżu urzędów i instytucji przy ul. Bieszczadzkiej, czy centrum miasta, przy ul. Powstańców Warszawskich. Nie występuje tu problem petentów urzędów, którzy nie mogą znaleźć miejsc do parkowania - tłumaczy Gabriela Pawłowska, przewodnicząca zarządu osiedla Tysiąclecia.

Mieszkańcy podkreślają, że to głównie oni korzystają z tego parkingu, który po likwidacji zieleńca, obiecano im jako bezpłatny i ogólnodostępny.

- Nieprawdziwe jest twierdzenie, że mają wystarczającą ilość miejsc na parkingach pomiędzy blokami. Tych miejsc, właśnie dla mieszkańców, brakuje - mówi Gabriela Pawłowska.

Mieszkańcy skarżą się, że to przede wszystkim na nich odbija się decyzja rady. Jej negatywnym skutkiem jest m.in. brak miejsc parkingowych wzdłuż ul. Kolejowej i Naftowej oraz pomiędzy blokami, bo każdy szuka darmowego miejsca.

- Deficyt miejsc parkingowych w rejonie ul. Krakowskiej i Kolejowej pojawia się głównie wieczorami, przy okazji dużych wydarzeń w RCKP, ale tego problemu “III strefa” nie rozwiązuje - zaznacza Gabriela Pawłowska.

Postulatem mieszkańców by parking wyłączyć ze strefy płatnego parkowania, zajęła się Komisja Skarg, Wniosków i Petycji Rady Miasta. Dwukrotnie na swoich posiedzeniach analizowała treść petycji, o wyjaśniania poproszono także prezydenta Piotra Przytockiego. Komisja zaopiniowała, by petycji nie uwzględniać. Decyzja nie była jednomyślna (dwa głosy „za”, jeden „przeciwny”).

W ślad za opinią komisji na sesję rady miasta trafił projekt uchwały odrzucającej prośbę przedstawicieli mieszkańców os. Tysiąclecia. Argumentacja komisji była taka, że Krosno, podobnie jak inne polskie miasta, boryka się z problemem niewystarczającej liczby miejsc parkingowych w stosunku do potrzeb mieszkańców, turystów oraz interesantów. Coraz więcej osób porusza się samochodami i miasto musi odpowiednio reagować na to, że pojazdów na ulicach Krosna gwałtownie przybyło. Sposobem jest wprowadzenie opłat, bo to wymusza rotację na parkingach. Komisja wyjaśniła też, że rada miasta przy ustalaniu strefy płatnego parkowania nie ma obowiązku przeprowadzania konsultacji społecznych.

Jednak większość radnych zagłosowała wbrew wnioskowi komisji. Projekt uchwały o nieuwzględnienie petycji nie został przyjęty (11 przeciw, 6 za, 3 wstrzymujące). To oznacza, że rada musi jeszcze raz zająć się tą kwestią.

- Na kolejną sesję przygotuję projekt uchwały, zgodnie z postulatami mieszkańców - zapowiada Zbigniew Kubit, przewodniczący rady miasta.