Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co z amfiteatrem i dawnymi skoczniami narciarskimi w Iwoniczu-Zdroju? Miejsce ma być atrakcyjne dla mieszkańców i kuracjuszy

Redakcja
Amfiteatr, który zajął część dawnego zeskoku skoczni narciarskich w Iwoniczu-Zdroju, po ponad 10 latach wymaga pilnego remontu
Amfiteatr, który zajął część dawnego zeskoku skoczni narciarskich w Iwoniczu-Zdroju, po ponad 10 latach wymaga pilnego remontu Ewa Gorczyca
Władze uzdrowiskowej gminy chcą zrewitalizować tzw. dolinę kulturalno-sportową przy Alei Leśnej. Koncepcja jej zagospodarowania powstaje przy współudziale mieszkańców. Zaplanowano remont amfiteatru, pojawiły się też pierwsze pomysły dotyczące terenu z pozostałościami po skoczniach narciarskich.

- Temat pojawił się na jednym z zebrań z mieszkańcami. Ich głos jest taki, że coś trzeba zrobić, żeby to miejsce uczynić atrakcyjniejszym dla odwiedzających uzdrowisko. I że warto też nawiązać do tradycji narciarskich w Iwoniczu-Zdroju - mówi wiceburmistrz Jacek Rygiel.

Kilkadziesiąt lat temu Iwonicz-Zdrój chlubił się mianem zimowej stolicy regionu. Na przełomie lat 60. i 70. na trzech skoczniach regularnie organizowano zawody. Kompleks skoczni należał do Iwonickiego Klubu Narciarskiego Górnik, klubu z imponującą tradycją (założonego w 1925 roku), którego wychowankami było wielu utytułowanych zawodników. Przy skoczniach funkcjonowała strzelnica biathlonowa, były też trasy narciarstwa biegowego.

Z czasem skocznie przestano wykorzystywać. Infrastruktura coraz bardziej ulegała degradacji. Próba reaktywacji mniejszych skoczni (w 2003 roku) nie przetrwała próby czasu.

Kilkanaście lat temu ówczesne władze Iwonicza-Zdroju wpadły na pomysł, który praktycznie pogrzebał możliwość przywrócenia skoczni w tym miejscu. Na terenie zeskoku postanowiono wybudować amfiteatr, który równocześnie stał się siedzibą Gminnego Ośrodka Kultury.

Projekt był oryginalny. Architektoniczne detale budynku nawiązują do secesji. Dach – do odwróconej łodzi. Został pokryty mchem i porostami. Plenerowa widownia może pomieścić kilka tysięcy widzów.

Niestety, usytuowany na obrzeżach kurortu obiekt nie zyskał popularności. Mimo urokliwej lokalizacji, niewiele tam się dzieje. Tętni życiem jedynie przez kilka dni w sezonie letnim, za sprawą jarmarków staroci i pleneru rzeźbiarskiego.

- Lokalizacja okazała się nietrafiona. To daleko od centrum. Kuracjusze nie chcą tam przychodzić. Wolą imprezy organizowane na deptaku. Jeśli coś się dzieje na Placu Dietla, zawsze są tłumy. A w amfiteatrze pustawo - przyznaje Jacek Rygiel.

Wiceburmistrz dodaje, że mankamentem miejsca jest brak parkingu.

- I nie da się go zrobić, bo to strefa uzdrowiskowa A - tłumaczy.

Gminne Centrum Kultury i Czytelnictwa wróciło do „Wczasowicza”. Gmina pomieszczenia zaplecza plenerowej sceny amfiteatru oddała czasowo do dyspozycji lokalnych stowarzyszeń. Jaki będzie los amfiteatru? Wśród głosów mieszkańców nie brakuje radykalnych postulatów, by go wyburzyć.

- Stan obiektu jest dziś fatalny. Ale rozbiórka nie wchodzi w grę. Zrobimy remont - zapowiada wiceburmistrz. Jak tłumaczy, zielony dach się nie sprawdził.

- Od początku były problemy z przeciekaniem. Dach jest pokryty membraną, na niej jest zieleń w specjalnych koszach. Ta membrana gdzieś przepuszcza. A konserwować tego się nie da. Do naprawy trzeba wszystko zdemontować. To jest nieopłacalne. Lepiej zmienić to pokrycie na inne. Chcemy dać blachę - mówi Jacek Rygiel.

W budżecie gminy są już zarezerwowane pieniądze na analizę stanu obiektu i wykonanie dokumentacji projektowej. Władze gminy widzą to miejsce w przyszłości jako centrum aktywności sportowo-rekreacyjnej. Liczą na pomysły lokalnych stowarzyszeń.

- Równolegle chcemy też zająć się terenem po dawnych skoczniach, wiosna rozpoczynamy prace porządkowe - mówi burmistrz.

W tej kwestii także będzie się liczyło zdanie mieszkańców.

- Ze strony seniorów pojawiły się pomysły budowy przykład platformy widokowej. Z kolei młodzi widzą urządzenie w sąsiedztwie wyczynowej trasy rowerowej w nawiązaniu do odbywających się niegdyś zawodów downhillowych. Może zrobimy coś, co nawiązuje do historii skoków narciarskich? Są różne koncepcje. Ponieważ część działek należy do Lasów Państwowych, z nimi też musimy poczynić uzgodnienia – mówi wiceburmistrz.

Szans na reaktywację skoczni (bo i takie sugestie się pojawiły od mieszkańców), z których dziś pozostały jedynie drobne elementy i schody, władze gminy, po konsultacji z ekspertami, nie dają.

- To byłaby wielomilionowa inwestycja, która wiązałaby się z wyłączeniem i rozbiórką części amfiteatru i pobliskiego „orlika” – mówi Jacek Rygiel.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Co z amfiteatrem i dawnymi skoczniami narciarskimi w Iwoniczu-Zdroju? Miejsce ma być atrakcyjne dla mieszkańców i kuracjuszy - Nowiny

Wróć na krosno.naszemiasto.pl Nasze Miasto