Od 10 lat Tomasz Tatrzański, z wykształcenia leśnik, z pasji – ekolog, zachęca mieszkańców do porządkowania brzegów Wisłoka. Nie tylko w Krośnie, ale także w okolicznych miejscowościach.
- Pomysł to konsekwencja tego co działo i dzieje się nad rzeką od czasów mojego dzieciństwa. Mieszkam niedaleko i często chodzę lub biegam nad Wisłokiem, a widok śmieci od lat mnie odstrasza - opowiada.
Doszedł do wniosku, że na pewno są osoby, które to, jak wygląda rzeka i jej okolica, obchodzi tak samo jak jego. 10 lat temu zainicjował akcję „Czysty Wisłok”. Dwa razy w roku (jesienią i wiosną) ochotnicy zbierali śmieci z wody i porządkowali brzegi Wisłoka.
W ub. roku akcja nie mogła się odbyć ze względu na pandemię koronawirusa. W tym roku jej wiosenna edycja także stanęła pod znakiem zapytania. Jednak widok nagromadzonych nad Wisłokiem odpadów nie dawał Tomaszowi Tatrzańskiemu spokoju. Postanowił więc z grupą znajomych posprzątać wybrany odcinek Wisłoka i zaapelował do mieszkańców, by – przy zachowaniu obowiązującego reżimu – zrobili to samo.
Sprzątanie Wisłoka po raz 19.
Do akcji przyłączyło się około 50 ochotników. Sprzątali w kilku grupach brzegi rzeki, m.in w okolicach mostu przy ulicy Asnyka i wzdłuż ogródków działkowych przy ul. Chopina, rejon tzw. Sztuk, teren wzdłuż bazaru i przy kładce na ul. Fredry. Wśród zaangażowanych w sprzątanie brzegów rzeki była m.in. grupa młodzieży z Hufca Pracy, pracownicy Wód Polskich, Klub Morsów, wędkarze.
Sprzątali także mieszkańcy dzielnicy Białobrzegi.
– Jedna z rodzin wzdłuż ul. Mostowej uzbierała 25 worków. Druga wysprzątała bardzo trudny do przejścia teren między mostem przy ulicy Konopnickiej a kładką koło oczyszczalni – relacjonuje Tomasz Tatrzański.
22 pełne worki pełne butelek, puszek, garnków uzbierała na Sztukach grupa krośnianina Grzegorza Bożka. - Prawie połowę w nich napełniliśmy w jednym miejscu, gdzie było wielkie składowisko odpadów po wszelakich imprezach alkoholowych - opowiada Grzegorz Bożek.
Radny dzielnicy Krościenko Wyżne Adam Charzewski efekty sprzątania na odcinku między mostem za halą sportowo-widowiskową przy ul. Bursaki, a ogródkami działkowymi i mostem na ul. Asnyka ujął w wierszyku, który opublikował na FB.
Asortyment śmieciowy przebogaty
a przy tym jakie aromaty
foli, pudełek, puszek bez liku
pływały też ryby, tyle że w słowiku
były opony - prawie nowe
no i butelki - po alkoholowe
wiaderka, części samochodowe
leżące w trawie znaki drogowe
pampersów, szkła nie brakowało
wszystko się na brzegach rzeki walało
Wszystkie uzbierane w ciągu jednego przedpołudnia nad Wisłokiem w Krośnie odpady wypełniły 180 worków. Dwaj krośnieńscy ekolodzy, Tomasz Tatrzański i Grzegorz Bożek zwieźli je w miejsce, z którego mogły je zabrać śmieciarki.
- Większość śmieci to butelki po napojach i alkoholu. Sądzę, że to się nigdy nie skończy, jeśli policja będzie umarzać zgłaszane występki - podsumowuje Tomasz Tatrzański.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?