Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z Wisłoka w Ustrobnej wyłowiono ciało. Czy to zaginiony 38-latek z Krosna? Prokuratura wszczęła śledztwo

Ewa Gorczyca
Ewa Gorczyca
Prokuratura wszczęła śledztwo, które wyjaśni okoliczności śmierci mężczyzny, którego ciało wyłowione zostało w niedzielę (21 marca) z Wisłoka w podkrośnieńskiej Ustrobnej.

Ciało w wodzie zauważył jeden z wędkarzy. Zaalarmował służby. Strażacy wydobyli je na brzeg. Zwłoki były już w daleko posuniętym rozkładzie. Zostały zabezpieczone do badań sekcyjnych, które mają być przeprowadzone we wtorek (23 marca) po południu.

Tożsamość osoby, której ciało wyłowiono z rzeki, nie została jeszcze potwierdzona, ale wszystko wskazuje na to, że jest to Bartłomiej Krychta, 38-letni mieszkaniec Krosna, który zaginął na początku roku.

- Rodzina mężczyzny rozpoznała charakterystyczne przedmioty, zegarek i bransoletkę, które miał na sobie a także części ubrania. Wzrost i budowa ciała się zgadzają - mówi Sławomir Merkwa, zastępca prokuratora rejonowego w Krośnie.

38-latek był poszukiwany od 1 stycznia tego roku, kiedy wyszedł po południu z domu i od tamtej pory nie dał znaku życia.

Ostatni raz był widziany właśnie nad Wisłokiem, w okolicy mostu przy ul. Asnyka w Krośnie. Krośnianina szukała policja, strażacy, goprowcy, wolontariusze z grypy ratowniczo-poszukiwawczej Legion Gerarda. Penetrowano brzegi, sprawdzano nurt rzeki przy użyciu łodzi, do Krosna przyjechała też grupa ratownictwa wodno-nurkowego z sonarem. Poszukiwania nie dały jednak rezultatu. Jedynym śladem był but (matka Bartka potwierdziła, że należał do syna) znaleziony w pobliżu mostu przy ul. Okrzei.

Ciało, które zauważyli wędkarze w niedzielę, znajdowało się ok. 16 kilometrów od miejsca, gdzie ostatni raz był widziany zaginiony krośnianin.

Postępowanie w sprawie zaginięcia 38-latka prowadziła policja. Teraz wyjaśnianiem okoliczności śmierci mężczyzny zajmie się prokuratura.

- W poniedziałek zapadła decyzja o wszczęciu śledztwa w tej sprawie. Jest prowadzone pod kątem art. 155 Kodeksu Karnego czyli nieumyślnego spowodowania śmierci - mówi prokurator Sławomir Merkwa.

Prokurator wyjaśnia, że jest to kwalifikacja robocza. Prokuratura przyjęła ją, by można było przeprowadzić czynności sprawdzające.

Ze wstępnych oględzin zwłok na miejscu ich znalezienia nie wynika, by do śmierci mężczyzny przyczyniły się osoby trzecie.

- Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że ciało znajdowało się w wodzie przez kilka tygodni, że przemieściło się na odległość kilku kilometrów, mogło zostać uszkodzone przez przybrzeżne gałęzie i stąd oględziny nie pozwalają na jednoznacznie wykluczenie takiej ewentualności. Sekcja zwłok pozwoli określić przyczynę zgonu - mówi prokurator Merkwa.

Chodzi także o ostateczne ustalenie tożsamości. - Jeżeli nie będzie jednoznacznego potwierdzenia przez rodzinę, to wykonane zostaną badania DNA - dodaje prokurator Merkwa.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krosno.naszemiasto.pl Nasze Miasto