MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

W Gorzowie zapanowało bezkrólewie. Warta i Stilon podzieliły się punktami

Robert Gorbat
Robert Gorbat
Stilon (białe koszulki) i Warta strzeliły po jednym golu. Derby Gorzowa nie zostały rozstrzygnięte.
Stilon (białe koszulki) i Warta strzeliły po jednym golu. Derby Gorzowa nie zostały rozstrzygnięte. Bogusław Sacharczuk
Piłkarskie derby Gorzowa nie doczekały się zwycięzcy. W sobotnim (11 maja), trzecioligowym meczu Warta i Stilon zdobyły solidarnie po jednym golu. Obydwie drużyny kończyły spotkanie w dziesięcioosobowych składach, bo otrzymały po jednej czerwonej kartce.

ASTROENERGY WARTA GORZÓW WLKP. – SOLAR HOME STILON GORZÓW WLKP. 1:1 (0:1)

  • Bramki: Lewandowski (73 – karny) – M. Kaczor (29).
  • AstroEnergy Warta: Wiśniewski – Majerczyk, Żeliszewski, Trepczyński – Rybicki (od 76 min Nakano), Bielawski (od 62 min Stańczak), Marchel, Lewandowski, Kaczorowski – Ufir (od 90+2 min Chepovoi), Gardzielewicz.
  • Solar Home Stilon: Szymaniuk – Demianenko, Wenerski, Mączyński, Bohdanov – Łuszkiewicz – Matuszewski (od 69 min Kopeć), Wiśniewski, Vaskou (od 90 min Fediuk), M. Kaczor – Drozdowicz (od 81 min Grudnik).
  • Żółte kartki: Marchel, Trepczyński – Mączyński, M. Kaczor, Kopeć.
  • Żółte i czerwone kartki: Marchel – M. Kaczor.
  • Sędziował: Daniel Kwiecień (Szczecin).
  • Widzów: 1,5 tysiąca.

Derby zawsze elektryzują

W Gorzowie dużo dyskutowało się w ostatnich dniach o trzecioligowych derbach. Wiadomo: Warta bardzo potrzebuje punktów do utrzymania się, a Stilon – po imponującej serii pięciu zwycięstw i jednym remisie – jest już praktycznie pewny pozostania na „trzecim froncie”. Dwie ostatnie derbowe konfrontacja Warta wygrała po 2:0. Czy mogła myśleć o zachowaniu prawa serii?

- Z naszej strony nie będzie żadnego ulgowego traktowania tego meczu – zapewnił przed pierwszym gwizdkiem sędziego trener Stilonu Łukasz Maliszewski. – Przed wiosenną rundą mówiliśmy sobie, że naszym celem jest zgromadzenie 43 punktów. Mamy 40, więc zrobimy wszystko, by zrealizować ten plan już w derbach.

Gol dla Stilonu, "czerwień" dla Warty

Mecz od początku był bardzo żywy. Obydwie drużyny forsowały wysokie tempo, jednak intensywność gry nie przekładała się na liczbę sytuacji podbramkowych. W 12 min na strzał z woleja z 25 metrów zdecydował się Adrian Marchel, lecz futbolówka trafiła pod drodze w głowę jego partnera Dawida Ufira i wyszła poza światło bramki Stilonu.

W 29 min, w dosyć nieoczywistych okolicznościach, padł pierwszy gol. Pomocnik niebiesko-białych Mateusz Kaczor otrzymał piłkę z lewej strony pola karnego warciarzy, a ponieważ nie bardzo miał ją komu podać, zdecydował się na strzał prawą nogą z narożnika „szesnastki”. Po klasycznym „rogalu” futbolówka odbiła się od dalszego słupka i zakończyła swój lot dopiero w siatce bordowo-granatowych. Golkiper Warty Łukasz Wiśniewski tylko odprowadził ją wzrokiem. 0:1!

W 41 min miało miejsce brzemienne w skutki wydarzenie. Marchel stracił piłkę na własnej połowie na rzecz Artsioma Vaskou, po czym natychmiast zatrzymał białoruskiego pomocnika Stilonu zapaśniczym chwytem. Sędzia nie miał wyjścia – pokazał kapitanowi Warty drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Gospodarze derbów już do końca pojedynku musieli grać w dziesięciu.

Siły się wyrównały

Po zmianie stron boiska obydwie drużyny nadal myślały o atakowaniu, często przedostawały się z piłką w pole karne przeciwników, lecz zawodziła celność strzałów. Uderzenia – kolejno – Ufira w 47, M. Kaczora w 55, Danylo Demianenki w 64, Emila Drozdowicza w 69 i Igora Stańczaka w 70 min wyraźnie minęły cel. W kilku przypadkach – gdybyśmy byli złośliwi – można by nawet napisać o kiksach w bezpośrednim sąsiedztwie bramki.

W 71 min siły się wyrównały. M. Kaczor w niegroźnej sytuacji sfaulował Piotra Majerczyka w narożniku swojej „szesnastki”, za co ujrzał drugi żółty, a więc i czerwony kartonik. Arbiter wskazał też na „wapno”. Ciężar wykonania rzutu karnego wziął na siebie Igor Lewandowski. Całkowicie zmylił młodego Bartosza Szymaniuka i posłał futbolówkę po ziemi w przeciwny róg do interwencji bramkarza Stilonu. 1:1!

W ostatnim kwadransie warciarze – mówiąc bokserskim językiem – zagonili stilonowców do narożnika. Na bramkę niebiesko-białych sunęły atak za atakiem, ale gospodarzom znów zabrakło wykończenia. W 80 min celnie, lecz niegroźnie dla golkipera gości uderzył z 25 metrów z rzutu wolnego Maksymilian Trepczyński, natomiast strzały Shuto Nakano w 86, Ufira w 89 oraz Stańczaka w drugiej minucie doliczonego czasu gry okazały się niecelne.

W Gorzowie zapanowało piłkarskie bezkrólewie.

Wypowiedzi trenerów

Po meczu trenerzy obydwu drużyn powiedzieli:

Mateusz Konefał (AstroEnergy Warta): - Po meczu powinniśmy wziąć jeden punkt z wdzięcznością. Przegrywaliśmy do przerwy 0:1, w dodatku dostaliśmy w 41 minucie czerwoną kartkę. W szatni powiedzieliśmy sobie, że musimy śmielej zaatakować i postarać się wyrównać. Nie było już czego bronić. W tamtym momencie marzyłem o wyniku 1:1. Gdy jednak siły na boisku się wyrównały, uzyskaliśmy sporą przewagę. Wielka szkoda zmarnowanej w końcówce „główki” Dawida Ufira. Nie jesteśmy zespołem, który kreuje sobie kilkanaście sytuacji strzeleckich, więc takie okazje trzeba po prostu wykorzystywać.

Łukasz Maliszewski (Solar Home Stilon): - Do przerwy wszystko szło po naszej myśli. Przed wyjściem na drugą połowę uczulałem zawodników, by nie stracili koncentracji, dominowali na boisku i trzymali grających w osłabieniu przeciwników w szachu. Stało się inaczej. Warta nie miała nic do stracenia, wzięła nas na „huki” i strzeliła wyrównującego gola. Nie potrafiliśmy na to zareagować. Z każdą kolejną minutą pogrążaliśmy się, graliśmy coraz słabiej. Za postawę w drugich 45 minutach mam do swego zespołu sporo pretensji.

Czytaj również:
Czy Warta połączy się ze Stilonem? Prezesi mówią różnymi głosami

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W Gorzowie zapanowało bezkrólewie. Warta i Stilon podzieliły się punktami - Gazeta Lubuska

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto