Pomiędzy pracownikami MPK Rzeszów a zarządem przedsiębiorstwa doszło do zbiorowego sporu. W firmie działają cztery związki zawodowe, które opowiadają się w tej sprawie wspólnie. Chodzi o podwyżki tak dla kierowców, którzy wynagrodzenie mają "liczone" od przepracowanych godzin, jak i tych zatrudnionych, którzy mają stałe miesięczne wypłaty.
- To jest jedynym celem tego sporu, w który weszliśmy. Mamy nadzieję, że uda nam się porozumieć z pracodawcą. Ten przyjął naszą propozycję odmownie, jako, że nie ma zabezpieczenia środków. Mamy umowę z miastem z roku 2019 i wozokilometr, który był aktualny wtedy. W międzyczasie wszystko podrożało. Koszty paliwa, koszty osobowe - wyjaśnia Nowinom Waldemar Ceglarz, przedstawiciel związków zawodowych w rzeszowskim MPK.
Dodaje, że jeszcze jednym powodem próśb o podwyżki jest sytuacja epidemiologiczna z ubiegłego roku. Tłumaczy, że bardzo wielu pracowników spółki było w pewnym momencie albo zakażonych, albo przebywało na kwarantannie. Ich obowiązki musieli pełnić inni pracownicy i był problem nawet z dostaniem urlopu, kiedy był komuś potrzebny.
Pracownicy MPK Rzeszów chcą podwyżek. Z wyrównaniem od początku roku
W MPK Rzeszów stawki godzinowe są różne. Najmłodsi stażem kierowcy zarabiają ok. 18,5 zł, najwyższa stawka to 21,90 zł dla kierowców, którzy mają co najmniej 20 lat stażu. Związkowcy ubiegają się o 1,50 zł podwyżki. Oprócz tego wnioskują o 250 zł wyższe wynagrodzenie dla tych pracowników, którzy mają stałe stawki. Średnie zarobki w firmie to ok. 5200 zł brutto, jednak jak słyszymy od związkowców, kierowcy zarabiają trochę mniej. Może to wynikać z przerywanego systemu pracy.
- Nie każdy chce tak pracować, nie każdy też może. Jeśli ktoś dojeżdża do Rzeszowa i wypadnie mu przerwa pomiędzy godz. 10 a 13, to nie wiadomo co z sobą przez ten czas robić - argumentuje Waldemar Ceglarz.
Związkowcy zaproponowali zarządowi, by podwyżka wiązała się też z wyrównaniem od początku roku, jednak zostawiają tu pole do negocjacji. Jak słyszymy, kwestie wzrostu wynagrodzenia były już poruszane kilka miesięcy temu, jednak wcześniej odpowiadano, że w ratuszu nie ma prezydenta i nie ma kto takiej decyzji zatwierdzić.
- Kiedy wybory się zakończyły, ludzie do nas zaczęli przychodzić z prośbą działania. Biorąc pod uwagę to, co w tamtym roku można było kupić za naszą wypłatę, w tej chwili mamy o 10 proc. mniejsze możliwości zakupu czegokolwiek. Zaznaczam, że to nasza propozycja wyjściowa i jest jeszcze pole do negocjacji - podkreśla W. Ceglarz.
Kierowcy MPK Rzeszów nie strajkują i nie zamierzają. "Wszyscy chcemy tego uniknąć"
Przedstawiciel związków zawodowych MPK Rzeszów podkreśla, że żaden strajk nie jest planowany. W firmie trwa spór zbiorowy i do protestów bardzo długa droga.
- Wystąpiliśmy o negocjatora z zewnątrz i będziemy dalej rozmawiać. Do strajku naprawdę jest daleko. Zapewniam, że wszystkie związki i pracodawca chcą tego uniknąć. Mam nadzieję, że tak będzie. Na razie o strajku mowy nie ma - mówi Ceglarz.
Na temat sporu rozmawialiśmy z zarządem MPK Rzeszów. Usłyszeliśmy, że trwają w tej sprawie rozmowy, a resztę informacji udziela ratusz. Miasto o zbiorowym sporze wie, ale na razie pozostawia go do rozwiązania wewnątrz przedsiębiorstwa.
- To jeden z elementów negocjacji w firmie. Uważamy, że na razie powinno być to sprawą wewnętrzną MPK, gdzie jest prezes, rada nadzorcza i oni powinni to rozwiązać - mówi Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?