Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śledztwo w sprawie tragicznego wypadku w Iskrzyni. Dlaczego kierująca oplem wjechała w cysternę?

Ewa Gorczyca
Ewa Gorczyca
Prokuratura Rejonowa w Krośnie prowadzi śledztwo w sprawie wypadku w Iskrzyni. Na prostym odcinku drogi zderzyły się osobowy opel i ciężarowy man z cysterną. Kobieta kierująca oplem w ciężkim stanie przebywa na oddziale intensywnej terapii krośnieńskiego szpitala.

To było jedno z najpoważniejszych zdarzeń drogowych w powiecie krośnieńskim w tym roku. Cysterna przewoziła podchloryn sodu w ciekłej formie. Po zderzeniu naczepa stoczyła się z przydrożnego z nasypu. Na miejscu pracowało kilkudziesięciu strażaków, ratownicy i policjanci. Prowadzili działania ratownicze i usuwali skutki wypadku.

Nie doszło do wycieku chemikaliów, ale toksyczną substancję trzeba było wypompować a następnie postawić przewrócony pojazd na koła. Od rana przez kilkanaście godzin droga krajowa nr 19 w miejscu wypadku była zablokowana. Ruch przywrócono dopiero przed północą.

Jak doszło do wypadku?

Prokuratura chce wyjaśnić wszystkie okoliczności zdarzenia, do którego doszło 10 lutego. Wydała już postanowienie o powołaniu biegłego sądowego z zakresu techniki motoryzacyjnej w dziedzinie ruchu drogowego, analizy i rekonstrukcji zdarzeń. Ma wydać opinię na temat stanu technicznego pojazdów i przebiegu wypadku.

Ciężarowego mana prowadził 46-latni zawodowy kierowca z litewskiej firmy. Wracał z Węgier na Litwę. Podróżował sam. Po nocnym postoju w Targowiskach, ok. godz. 9.30, wyruszył w dalszą trasę w kierunku Rzeszowa. Przejechał zaledwie kilka kilometrów, zanim doszło do wypadku.

46-latek został już przesłuchany w charakterze świadka. Jak zeznał – samochód osobowy jadący z naprzeciwka zobaczył jadąc pod górę w Iskrzyni. Ok. 30-50 metrów przed jego pojazdem osobówka nagle zjechała na jego pas ruchu. Nie miał czasu na żaden manewr.

Odruchowo lekko odbił kierownicą na prawo, chcąc uniknąć zderzenia, mimo to lewa strona ciągnika uderzyła czołowo w opla. Ciężarówka wypadła z jezdni na pobocze, zatrzymała się na barierach energochłonnych. Jednak załadowana cysterna przeważyła, cały zestaw spadł z nasypu i przewrócił się na bok.

Kierowca mana nie był w stanie wytłumaczyć powodu manewru, wykonanego przez kierowcę opla. Jak wyjaśniał – odcinek drogi był prosty, panowały dobre warunki, nic nie utrudniało widoczności. Nie było też żadnej przeszkody ani innego pojazdu, który osobówka musiała ominąć czy wyprzedzić.

Oplem kierowała 43-letnia mieszkanka pow. brzozowskiego. Po zdarzeniu została zakleszczona we wraku swojego pojazdu. Strażacy uwolnili ją i natychmiast została przewieziona do szpitala. Przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej. Stan kobiety nie pozwala na jej przesłuchanie.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krosno.naszemiasto.pl Nasze Miasto