Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sąd w Krośnie wydał wyrok dla oskarżonego o usiłowanie podwójnego zabójstwa w Iwoniczu

Ewa Gorczyca
Ewa Gorczyca
Piotr O. otrzymał wyrok 6 lat więzienia (zdjęcie z procesu)
Piotr O. otrzymał wyrok 6 lat więzienia (zdjęcie z procesu) Tomasz Jefimow
6 lat pozbawienia wolności – to kara dla Piotr O. 55-latek zasiadł na ławie oskarżonych Sądu Okręgowego w Krośnie z zarzutem usiłowania podwójnego zabójstwa. Jednak sąd zmienił kwalifikację czynu.

Proces dotyczył wydarzeń, które rozegrały się w Iwoniczu. Piotr O. przyjechał do mieszkających tam Mariana W. i Sławomira Ś. Znajomość z nimi zawarł w trakcie pobytu w schronisku dla bezdomnych w Krośnie. Marian W. i Sławomir Ś. spędzili tam pewien czas po pożarze swojego domu.

Gdy mogli już wrócić do siebie, czasowego schronienia udzielili też Piotrowi O. Po wyprowadzce mężczyzny nie utrzymywali bliższych kontaktów. 14 marca ub. roku Piotr O. postanowił jednak odwiedzić kompanów. Przywiózł ze sobą alkohol.

Podczas libacji doszło do scysji między gościem a gospodarzami. Piotr O. miał uderzyć 26-letniego Sławomira Ś. i przejechać mu nożem po szyi, grożąc, że go zabije. Potem podszedł z nożem do 61-letniego Mariana W. Młody mężczyzna, widząc agresję gościa, wybiegł z mieszkania, chciał wezwać policję. W tym czasie miało dojść do ataku na gospodarza domu.

Sławomir Ś. zeznawał, że gdy wrócił do mieszkania, zobaczył, że jego współlokator, ma krew na szyi i rękach. Wówczas zadzwonił po pogotowie ratunkowe.

Obrażenia, których doznał 61-latek okazały się groźne dla życia. Mężczyzna miał ranę na szyi, brodzie, pocięte palce, głębokie otarcia skóry szyi. Został przetransportowany do szpitala. Rany Sławomira Ś. okazały się powierzchowne. 26-latkowi pomocy udzielono mu na miejscu.

Cała trójka biesiadników była pijana. Najbardziej Piotr O. (2,5 promila). Niespełna 2 promile miał Marian W. a Sławomir Ś. - 1,2 promila.

55-letni Piotr O. był już wielokrotnie karany, w więzieniu spędził wiele lat. Zarzut usiłowania podwójnego zabójstwa był najpoważniejszym, jaki usłyszał w swoje przestępczej karierze. Od początki konsekwentnie nie przyznawał się do winy.

Mówił, że doszło do awantury, ale szczegółów nie pamięta. Jednak zaprzeczył, by zranił kogokolwiek. Jak twierdził, składany nóż zabrał ze sobą, bo chciał się pochwalić kumplom. Pokazywał go, ale nie zadawał ciosów.

Prokuratura domagała się 8 lat więzienia za każdy z czynów – i łączną karę 15 lat pozbawienia wolności. – Życie człowieka, niezależnie od jego wieku, stanu zdrowia, poziomu wiedzy, kultury i społecznej przydatności wyksztalcenia jest wartością naczelną i podlega jednakowej ochronie prawnej – argumentowała prokurator Barbara Piotrowicz.

Zaznaczyła, że Piotr O. działał z zamiarem pozbawienia życia obu mężczyzn. – Zostali zaatakowani w swoim domu, przed osobę, którą znali. Nie dali do tego żadnych powodów - mówiła.

Psychiatrzy, którzy badali Piotra O. uznali, że jest człowiekiem sprawnym intelektualnie, nie miał zniesionej poczytalności.

– Zdawał sobie sprawę z tego, że uderzając nożem w szyję, może spowodować śmierć

– argumentowała prokurator.

Adwokatka oskarżonego wniosła o jego uniewinnienie. Jak tłumaczyła, brak jest jednoznacznych dowodów jego winy, a zeznania pokrzywdzonych nie są wiarygodne, byli pijani i tak naprawdę nie wiadomo, kto kogo zranił. - Oskarżony wyjaśniał, że przyjechał do znajomych napić się wódki, nie miał żadnych złych zamiarów - tłumaczyła.

Proces zakończył się w marcu, ale wybuch pandemii przeszkodził w ogłoszeniu wyroku w planowanym początkowo terminie. Przed wydaniem decyzji sąd uprzedził o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu. Tak też się stało.

Ogłoszenie wyroku odbyło się bez publiczności. Sąd uznał, że działanie Piotra O. nie było usiłowaniem zabójstwa tylko usiłowaniem dokonania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz spowodowania naruszenia czynności narządów ciała lub rozstroju zdrowia trwającego nie dłużej niż 7 dni. Uznał oskarżonego także za winnego kierowania gróźb karanych. Skazał go za te przestępstwa na 6 lat pozbawienie wolności.

Wyrok jest nieprawomocny. Zarówno obrona jak i prokuratura nie wykluczyły apelacji.


ZOBACZ TEŻ: 2-miesięczne dziecko poparzone wrzątkiem. Wezwano śmigłowiec LPR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krosno.naszemiasto.pl Nasze Miasto