Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokuratura Okręgowa w Krośnie skierowała akt oskarżenia w sprawie nieprawidłowości przy restrukturyzacji PKS Krosno

Ewa Gorczyca
Ewa Gorczyca
Krośnieński PKS przestał istnieć cztery lata temu. Majątek został sprzedany
Krośnieński PKS przestał istnieć cztery lata temu. Majątek został sprzedany Tomasz Jefimow
Po prawie czterech latach śledztwa Prokuratura Okręgowa w Krośnie, skierowała akt oskarżenia wobec osób restrukturyzujących krośnieński PKS. Zarzuty ma siedem osób z władz spółki oraz były starosta powiatu krośnieńskiego.

Śledztwo dotyczyło okresu od października 2013 roku do 2019 roku – czyli po sprzedaży spółki PKS przez samorząd powiatu prywatnej firmie.

Zostało wszczęte po doniesieniu złożonym przez Zarząd Regionu NSZZ "Solidarność" w Krośnie o możliwych nieprawidłowościach związanych z restrukturyzacją przedsiębiorstwa. Prokuratorskie postępowanie potwierdziło, iż doszło do m.in. do niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień.

Prokuratura Okręgowa w Krośnie przygotowała obszerny, kilkudziesięciostronicowy akt oskarżenia. Zawarła w nim zarzuty w wobec siedmiu osób: trzech byłych prezesów zarządu PKS, czterech członków byłych rad nadzorczych oraz byłego starosty krośnieńskiego.

- Zarzuty dotyczą różnego rodzaju przestępstw - informuje prokurator Beata Piotrowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krośnie. - Przede wszystkim nadużycia uprawnień i doprowadzenia do opracowania planu restrukturyzacji, dzielącej przedsiębiorstwo PKS na spółki, zmiany statutu i przeniesienia części majątku, stanowiącego zorganizowaną część przedsiębiorstwa w zakresie zarządzania nieruchomościami, na dwie spółki, które miały siedzibę w Warszawie – PKS Nieruchomości i PKS Usługi.

Zdaniem prokuratury – konsekwencją tych działań było powstanie wielkiej szkody majątkowej w mieniu PKS.

- Wysokość tej szkody wynosiła co najmniej 6 mln 350 tys. złotych, co wiązało się to z utratą zdolności kontynuowania działalności gospodarczej - mówi prokurator Beata Piotrowicz.

Akt oskarżenia zawiera wiele zarzutów

W akcie oskarżenia jest także grupa zarzutów związanych z naruszaniem praw pracowniczych w stosunku do załogi PKS. Pracownicy nie dostawali wynagrodzeń i innych należności, mimo, iż ich wypłata została zasądzona w wyrokach sądu pracy. Zaległości te sięgały 2 mln złotych. Jeszcze w ub. roku ponad 100 pracowników czekało na pieniądze.

Kolejne zarzuty aktu oskarżenia dotyczą m.in. niezgłoszenia wniosku o upadłość spółek, niezłożenia w sądzie rejestrowym rocznego sprawozdania finansowego, przywłaszczenia mienia, udaremnienia i uszczuplenia zaspokojenia wierzycieli PKS, doprowadzenia różnych podmiotów gospodarczych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.

Byłego starostę krośnieńskiego prokuratura oskarża do niedopełnienie obowiązku wyegzekwowania kary umownej przez starostwo. Było to działanie na szkodę powiatu krośnieńskiego.

Żaden z podejrzanych nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Były starosta odmówił składnia wyjaśnień.

- Pozostali podejrzani złożyli wyjaśnianie, w których zaprzeczali, aby dopuścili się tych przestępstw - informuje prokurator Beata Piotrowicz.

Krośnieński PKS przestał działać po tym, jak w 2016 roku ogłoszona została jego upadłość. Poprzedziły ją wieloletnie problemy przedsiębiorstwa, które już w 2011 roku było na skraju bankructwa. Wtedy to próbował ratować przewoźnika samorząd powiatu. Starosta krośnieński przejął od Skarbu Państwa udziały w PKS. Jednak firmy nie udało się uzdrowić, mimo następujących po sobie zmian na stanowiskach w zarządzie spółki i kolejnych programów naprawczych.

Eskalacja niezadowolenia pracowników (brakowało pieniędzy na wypłaty) doprowadziła do strajku, związkowcy weszli w konflikt z pracodawcą i właścicielem, sytuacja finansowa pogarszała się coraz bardziej, powiat nie chciał już dokładać do PKS.

Pracownicy deklarowali przejęcie udziałów, ale powiat ostatecznie zdecydował, że najlepszym wyjściem będzie sprzedaż firmy razem z długiem. PKS za symboliczną kwotę kupił w 2013 roku inwestor z Warszawy – deklarował jej utrzymanie, ale ostatecznie nowy właściciel podzielił PKS na spółki, majątek sprzedał i zgłosił wniosek o upadłość.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krosno.naszemiasto.pl Nasze Miasto