Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Proces w sprawie śmierci montera pogotowia energetycznego, porażonego prądem podczas pracy. Oskarżony nie przyznaje się do winy

Ewa Gorczyca
Ewa Gorczyca
Sędzia prowadzący rozprawę nie zgodził się na wykonywanie zdjęć podczas procesu
Sędzia prowadzący rozprawę nie zgodził się na wykonywanie zdjęć podczas procesu Ewa Gorczyca
W Sądzie Rejonowym w Krośnie rozpoczął się we wtorek (29 marca) proces dotyczący śmiertelnego porażenia prądem montera, podczas prac na słupie energetycznym

Dramatyczne wydarzenia rozegrały się 2 czerwca 2020 roku w Wojkówce. Tego dnia 58-letni mieszkaniec gm. Miejsce Piastowe i 54-letni mieszkaniec Krosna, mieli (jako zespół elektromonterów) do wykonania prace związane z przyłączem do sieci domku letniskowego. W ich trakcie młodszy z mężczyzn został śmiertelnie porażony prądem.

Prokuratura Rejonowa w Krośnie, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, uznała, że odpowiedzialność za wypadek ponosi drugi z członków zespołu, który miał go nadzorować w trakcie pracy.

Prokuratura oskarżyła Zbigniewa T. o nieumyślne spowodowanie śmierci 54-latka. Zdaniem prokuratury oskarżony nie dopełnił obowiązków, wynikających z przepisów bhp, związanych z wykonywaniem prac przy urządzeniach energetycznych, co doprowadziło do śmiertelnego porażenia prądem montera.

Zbigniew T., podejmując decyzję o przystąpieniu do prac, pomimo braku polecenia i łączności z dyspozytorem, naraził współpracownika na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbki na zdrowiu.

Oskarżony podczas śledztwa nie przyznał się do winy. Podobnie postąpił przed sądem. Jednak podczas pierwszej rozprawy zdecydował się na złożenie wyjaśnień. Bardzo szczegółowo opisywał wszystko, co stało się tamtego dnia.

Jak relacjonował, na miejscu okazało się, że są się problemy, związane z tym, że naprawa po wcześniejszej awarii została wykonana prowizorycznie. Wykonanie podłącza wymagało montażu dodatkowych urządzeń i uzupełnienia brakującego kabla.

Oskarżony zaznaczył, że dyrektor naciskał, by wykonać pracę, mimo iż było to już kolejne zlecenie i zarówno on, jak i kolega czuli się zmęczeni. Wyjaśnił też, że sam nie mógł dodzwonić się do dyspozytora w Krośnie, by otrzymać zgodę na prowadzenie prac, polecił zrobić to koledze, ale nie wie, czy mu się udało.

Oskarżony tłumaczył, że wykonał główną część montażu na słupie. Współpracownik z odpowiednim zabezpieczeniem wszedł na drabinę i miał połączyć kable, co - jak stwierdził - było bezpieczną pracą. Wówczas doszło do porażenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Proces w sprawie śmierci montera pogotowia energetycznego, porażonego prądem podczas pracy. Oskarżony nie przyznaje się do winy - Nowiny

Wróć na krosno.naszemiasto.pl Nasze Miasto