Pani Maria urodziła się w Korczynie. Jej dom rodzinny znajdował się w najwyżej położonej części, przysiółku Działy. Dzieciństwo było trudne, bo wcześnie straciła matkę. Wychowywała ją babcia. Rodzina utrzymywała się z gospodarstwa i tkactwa. Dom był położony blisko szczytu, nie mieli własnej studni, nosili wodę od sąsiadów, w drewnianych konwiach na koromysłach. Któregoś dnia panią Marię okradziono z całego, skromnego zresztą, dobytku. Z odzieży została jej tylko nocna koszula. Wychodząc z domu okrywała się babciną chustą, a strój do kościoła pożyczała od koleżanki.
Pani Maria pamięta tę i wiele historii ze swojego życia. Np. wyjątkowo ostrą zimę 1921 roku, kiedy to przez trzy miesiące nie mogła chodzić do szkoły z powodu zasypanych dróg. W czasie wojny wyszła za mąż. Jak wspomina, podczas okupacji niemieckiej, w sąsiedztwie ukrywani byli Żydzi.
Pamięta też rozmieszczone obok domu stanowiska sowieckiej artylerii, ostrzeliwującej Niemców stacjonujących na Zagórzu.
Jubilatka cieszy się dobrym zdrowiem i ogromną jasnością umysłu. Z zainteresowaniem słucha radia. Dochowała się córki i dwóch synów, siedmiorga wnuków i ośmiorga prawnuków.
Z okazji setnych urodzin seniorkę, która dołączyła do grona najstarszych mieszkańców gminy odwiedzili zastępca wójta Korczyny Katarzyna Urbanek i dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury Wojciech Tomkiewicz – z listem gratulacyjnym, bonami upominkowymi i bukietem kwiatów.
Co włożyć, a czego unikać w koszyku wielkanocnym?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?