Nastolatek wyrywał kobietom torebki na cmentarzu i ulicy. On i jego kolega staną przed sądem w Krośnie

Pierwsza z serii kradzieży miała miejsce 3 grudnia ub. roku. Kobieta robiła porządki na grobie męża na cmentarzu przy ul. Wyszyńskiego w Krośnie. Torebkę położyła na ławce. Nie zdążała zareagować, gdy przejeżdżający obok rowerzysta chwycił łup i odjechał. Straciła klucze, telefon komórkowy i karty bankowe.

Niespełna dwa tygodnie później na tym samym cmentarzu miała miejsce podobna sytuacja. Tym razem sprawca podbiegł do kobiety, która niosła torebkę w ręce, wyszarpnął ją tak gwałtownie, że wykręcił kobiecie palce i uciekł. Pokrzywdzona straciła 130 złotych.

Kolejne zdarzenie miało miejsce 5 stycznia tego roku w podkrośnieńskiej Głowience. Złodziej zachował się jeszcze bardziej zuchwale. Podbiegł do idącej ulicą 70-letniej mieszkanki. Chwycił torebkę i szarpnął tak mocno, aż zerwało się ucho a kobieta upadła, raniąc sobie nogę. Napastnik zabrał torebkę, w której był portfel z zwartością - 250 zł.

Kilka dni później krośnieńska policja zatrzymała do kontroli audi A4. Okazało się, że pojazd ma zamienione tablice rejestracyjne. Kierowcę i pasażera zatrzymano na komendzie do wyjaśnienia sprawy.

Pasażerem był niespełna 18-letni Bartosz W. Podczas przeszukania funkcjonariusze znaleźli u młodego człowieka środki odurzające (substancję psychotropową i marihuanę). W toku postępowania policjanci ustalili, że to on może być sprawcą zuchwałej kradzieży w Głowience. Nastolatek przyznał się do tego czynu, przyznał się też, że wcześniej okradł dwie kobiety na cmentarzu w Krośnie. Pokazał miejsca, gdzie wyrzucił torebki.

Jedna z kobiet razem z kartą płatniczą nosiła kartę z kodem PIN. Bartosz W. pokazał łup swojemu starszemu koledze, Norbertowi D., którego spotkał w dniu, gdy dokonał kradzieży. Razem poszli do najbliższego bankomatu. 19-latek wypłacił 2700 złotych, pieniędzmi podzielili się na pół, a karty wyrzucili.

Śledczy w tej sprawie dysponują zapisem z monitoringu bankomatu. Na nagraniu widać, jak dwóch mężczyzn podchodzi do bankomatu, jeden z nich wypłaca pieniądze i odchodzą.

Bartosz W. i Norbert D. nie byli do tej pory karani. Obaj staną przed sądem w Krośnie.