Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kto zeszpecił Przymiarki? Policja ustaliła sprawcę. Musiał zrobić porządek

Ewa Gorczyca
Ewa Gorczyca
FB Wojciech Farbaniec
Sterta samochodowych części zamiast w zakładzie utylizacji, znalazła się zboczu turystycznego masywu Przymiarki. Sprawca zaśmiecenia stanie przed sądem.

Policjanci zajmowali się sprawą od ponad dwóch miesięcy. W grudniu trafił do nich sygnał o tym, że w rejonie miejscowości Bałucianka, pomiędzy uzdrowiskami Iwonicz-Zdrój i Rymanów-Zdrój ktoś porzucił odpady. Znajdowały się w miejscu oddalonym od głównego szlaku prowadzącego na szczyt Przymiarek, w miejscu mniej uczęszczanym. Nikt nie wiedział, kto i kiedy dokładnie je tam porzucił. Na dzikie wysypisko natrafił spacerowicz.

- Poinformował policję, że prawdopodobnie ktoś nielegalnie składuje śmieci. Jak opisał, były to elementy wyposażenia samochodu, prawdopodobnie osobowego, przede wszystkim plastikowe – mówi Paweł Buczyński, rzecznik KMP w Krośnie.

Policjantom z Posterunki w Iwoniczu-Zdroju – szli po nitce do kłębka – udało się ustalić, kto odpowiada za porzucenie samochodowych części na Przymiarkach. Okazało się, że to 47-letni mieszkaniec gminy Miejsce Piastowe.

- Mężczyzna został przesłuchany i bezspornie przyznał się do przedstawionego mu zarzutu – informuje Paweł Buczyński.

W jaki sposób policjanci namierzyli sprawcę? Nie od razu dotarli do właściwej osoby. Najpierw – po analizie porzuconych elementów samochodowych – ustalili właściciela samochodu. Osoba ta przyznała, że auto należy do niej. Jak wytłumaczyła, sprowadziła do Polski z zagranicy rozbity pojazd i oddała do naprawy do mechanika.

Policjanci odwiedzili warsztat, który przeprowadzał naprawę.

- Mechanik potwierdził, że naprawiał ten samochód i zdemontował elementy, które wymagały wymiany – opowiada Paweł Buczyński. Stwierdził też, że miały one być wywiezione do utylizacji do specjalistycznej firmy. – Ale osoba, której to zlecił, nie wykonała tego. Powodowana chęcią łatwego zysku uznała, że pozbędzie się ich w bezkosztowy sposób, wyrzucając w miejscu, które uznała za odludne.

47 latek naprawił swój błąd. Wywiózł odpady do utylizacji (stosowne zaświadczenie przedstawił policjantom), uporządkował teren. Ale odpowiedzialności za wykroczenie nie uniknie.

- Policjanci skierowali do sądu w Krośnie wniosek o ukaranie mężczyzny – informuje Paweł Buczyński. – Grozi mu kara grzywny.

Burmistrz Rymanowa, Wojciech Farbaniec nie ukrywa, że jest zbulwersowany sprawą.

– To barbarzyństwo – tak określa porzucenie odpadów na Przymiarkach. Dlatego na swoim profilu FB postanowił podziękować policjantom za skuteczne działania i przy okazji nagłośnić sprawę, żeby uświadomić ludziom, że takie czyny nie zostają bez konsekwencji.

Mieszkańcy komentują i zwracają uwagę, że podobnych sytuacji jest więcej. Krajobraz Przymiarek zaśmiecają ci, którzy nie mają szacunku dla przyrody. W rowach lądują butelki pozostawiane przez amatorów wieczorowych libacji i inne odpadki.

Nie tak dawno władze Rymanowa i Iwonicza-Zdroju apelowały też o to, by powstrzymać rozjeżdżanie Przymiarek przez amatorów offroadowych eskapad. Niektórzy mieszkańcy sugerują, by zakazać wjazdu samochodów pod sam szczyt (gdzie znajduje się krzyż) i pozostawić trasę dostępną tylko dla pieszych i rowerzystów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krosno.naszemiasto.pl Nasze Miasto