18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Karpaty Krosno - DevelopRes Rzeszów 2:2 [ZDJĘCIA]

Robert Orzechowski
Karpaty Krosno - DevelopRes Rzeszów 2:2
Karpaty Krosno - DevelopRes Rzeszów 2:2 http://www.krosno.pl/
Będzie piąty mecz w Rzeszowie. Po poniedziałkowym (24.03) horrorze z happy endem (3:2), następnego dnia siatkarki Karpaty Krosno uległy drużynie DevelopRes-u 2:3. Stan rywalizacji wynosi 2:2. Decydujący mecz odbędzie się w sobotę (29.03) w Rzeszowie.

Karpaty Krosno - DevelopRes Rzeszów 2:2

Dwa pierwsze spotkania między tymi drużynami odbyły się w Rzeszowie. Pierwsze zakończyło się zwycięstwem gospodyń 3:0 (25:19, 26:24, 25:21), drugie padło łupem krośnianek 1:3 (25:27, 20:25, 25:12, 21:25).
Po tych meczach emocje przeniosły się do Krosna. Trzecie spotkanie odbyło się w poniedziałek (24.03). Krośnianki po bardzo emocjonującej rywalizacji wygrały 3:2 (24:26, 25:22, 25:19, 27:29, 15:13). Trzeba powiedzieć, że brakowało im nieco szczęścia, bo wszystko wskazywało na to, że pojedynek mógł zakończyć się na ich korzyść już w trzech setach – zadecydowały końcówki setów.

Rzeszowski zespół - faworyt rozgrywek nieoczekiwanie stanął pod ścianą, a Karpaty bardzo chciały zakończyć z nim rozgrywki na czwartym meczu, który zaplanowano już na kolejny dzień. Niestety, nie udało się. Będzie piąty mecz.

Zaczęło się jednak bardzo dobrze. Po dwóch pierwszych setach kibice Karpat uwierzyli, że zwycięstwo w tym meczu i w play-offach jest już pewne. Krośnieńskie siatkarki zagrały świetnie i choć momentami goniły wynik, mogły cieszyć się z wygranej (25:22, 25:23).

Potem niestety było już tylko gorzej. Gra krośnianek zupełnie się rozsypała, o czym świadczą wyniki (19:25, 11:25). Rzeszowianki z łatwością doprowadziły do tie-breaka, który niestety nie przyniósł poprawy sytuacji Karpat. Podopieczne Dominika Stanisławczyka ugrały zaledwie 7 punktów i z parkietu schodziły pokonane. Drużyna z Rzeszowa tymczasem szalała z radości, bo przedłużyła swój byt w tej fazie rozgrywek i na swoim terenie z pewnością będzie faworytem.

- Karpaty trudno było zatrzymać, bo grały naprawdę nieźle. Wygraliśmy mecz na bardzo ciężkim terenie – przyznał po spotkaniu Marcin Wojtowicz, trener rzeszowskiej drużyny.

My po prostu przestaliśmy grać – komentował z kolei Dominik Stanisławczyk, trener Karpat. – Popełniliśmy strasznie dużo błędów, być może zabrakło nam sił.

Zapowiedział jednak walkę do końca: - Dziewczyny są bardzo waleczne, ambitne. Ten sezon i tak należy zaliczyć do bardzo udanych. On się jeszcze nie skończył, mamy jeszcze jeden mecz, postaramy się go wygrać, bo udowodniliśmy już, że potrafimy to robić.

- Nikt z nas nie nastawiał się na łatwe zwycięstwo, bo zespół z Rzeszowa jest nieobliczalny, karty mogą się bardzo szybko odwrócić na korzyść jednego lub drugiego zespołu. Będziemy pracować nad każdym elementem, od początku będziemy opracowywały każdą zawodniczkę - zapowiada Katarzyna Nadziałek, kapitan krośnieńskiego zespołu. Zawodniczka podczas meczu doznała kontuzji. – To coś z mięśniem czworogłowym, mam nadzieję, że to nic poważnego, ale na razie ciężko powiedzieć.

Miejmy nadzieję, że za kilka dni nasza rozgrywająca będzie gotowa do gry, bo piąte – decydujące spotkanie już w sobotę (29.03) w Rzeszowie o godz. 18.00. Klub Kibica organizuje wyjazd na mecz. Informacje: 692 220 111.

**Więcej o sporcie na stronie:

Sport z Podkarpacia

**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krosno.naszemiasto.pl Nasze Miasto