Nie tylko ławki mogą być miejscem odpoczynku dla mieszkańców. Coraz modniejsze staje się rozstawianie leżaków czy montowanie hamaków. Śladem dużym miast, starających się uatrakcyjnić miejską przestrzeń, poszło też Krosno.
- Od teraz każdy, kto będzie miał ochotę na chwilę relaksu wśród zieleni, będzie mógł odprężyć się w otoczeniu drzew – tak propaguje inicjatywę krośnieński magistrat na oficjalnej stronie urzędu miasta.
- Uznaliśmy, że rozwieszenie hamaków będzie rozwiązaniem przyjaznym dla mieszkańców. Jako lokalizację wybraliśmy parki. To miejsca, gdzie można położyć się z książką, zrelaksować, popatrzeć na zieleń - mówi Bernadetta Józefczyk z wydziału komunalnego, ochrony środowiska i gospodarki lokalami.
Kupiono osiem hamaków. Sześć szarych, dwa kolorowe. Rozwieszono je pomiędzy drzewami w dwóch miejskich parkach - przy ul. Grodzkiej (zwanym popularnie ogródkiem jordanowskim) i w Parku im. Rotmistrza W. Pileckiego przy ul. Okrzei.
Początkowo brano pod uwagę jedynie park w śródmieściu, który jest typowym parkiem rodzinnym, ale ostatecznie hamaki znalazły się także w parku na Zawodziu – przy placu zabaw i plenerowej siłowni.
Przedsięwzięcie nie było kosztowne. Osiem hamaków kosztowało ok. 600 złotych. Ich montaż – 500 złotych.
- Nie chcieliśmy na początek inwestować w profesjonalne urządzenia. Chcieliśmy sprawdzić, jak ten pomysł się przyjmie wśród krośnian - tłumaczy Bernadetta Józefczyk.
Hamaki wzbudziły duże zainteresowanie
Zainteresowanie było bardzo duże. Już od pierwszych godzin w parku przy Grodzkiej (hamaki rozwieszano w czwartek i piątek) ustawiała się kolejka chętnych do bujania się pod drzewami. Niestety, nie wszyscy korzystali z atrakcji we właściwy sposób. Siadało na nie równocześnie po kilka osób, mocno nimi kręcili.
Jak się okazało, testowanie wytrzymałości hamaków (ich maksymalny udźwig to 150 kilogramów) nie miało dobrych skutków. Kiedy w poniedziałek odwiedziliśmy park na Zawodziu, okazało się, że z czterech hamaków dwa nie nadają się już do użytku. Linki zostały zerwane, płachty leżały na ziemi.
Naprawią zniszczone hamaki?
Sygnał przekazaliśmy do urzędu miasta. Urzędnicy zapowiedzieli wizję lokalną na miejscu i ocenę uszkodzeń hamaków.
- Zobaczymy, czy da się je naprawić - mówi Bernadetta Józefczyk.
Magistrat nie przewiduje (przynajmniej na razie) zakupu nowych hamaków. Warto, by mieszkańcy szanowali te, które są, jeśli nadal mają ochotę na taką formę relaksu wśród drzew.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?