Dwie oferty w przetargu na budowę trybuny na stadionie przy ul. Legionów w Krośnie. Tak ma wyglądać nowy obiekt [WIZUALIZACJE]

Budowa zadaszonej trybuny na stadionie z torem żużlowym przy ul. Legionów to element modernizacji tego obiektu. A zarazem najkosztowniejsze przedsięwzięcie, które w tym roku ma być zrealizowane z budżetu miasta. Radni, choć temat wzbudzał duże kontrowersje, ostatecznie zgodzili się przeznaczyć na ten cel spore pieniądze.

Przeważyły argumenty, że obiekt przy ul. Legionów odbiegał standardem od nowej i unowocześnianej w ostatnich latach bazy sportowej miasta.

Nie był to jedyny impuls do zainwestowania w stadion. Na torze żużlowym przy ul. Legionów trenuje i rozgrywa mecze 1. ligowa drużyna Wilków. Stadion musi spełniać wymogi licencyjne. W ub. roku wybudowano nowe oświetlenie (cztery maszty z jupiterami kosztowały niespełna 6 mln zł.), poprawiono łuk toru od strony Wisłoka i zamontowano dodatkowych 300 miejsc dla kibiców.

Jednak miejsc – zwłaszcza pod dachem – jest wciąż za mało. Siedziska pomieszczą ok. 3,5 tysiąca widzów. Wymagania licencyjne dla ekstraligi żużlowej to 5 tysięcy miejsc numerowanych.

Przygotowany przez miasto projekt zakłada budowę zadaszonej trybuny na ponad 2,5 tysiąca miejsc. Zadaszenie ma pełnić funkcję ekranu akustycznego. W dolnej kondygnacji znajdzie się cześć sanitarna i gastronomiczna. Zadaniem wykonawcy będzie też zagospodarowanie placu - budowa drogi pożarowej, chodników, parkingu i posadzenie zieleni oraz doprowadzenie kanalizacji kablowej do budynku Parku Maszyn.

Przetarg na to zadanie miasto ogłosiło w grudniu ub. roku. Dwa razy wydłużano termin składania ofert. Ostatecznie otwarto je w poniedziałek, 17 stycznia. Jak informuje magistrat, zgłosili się dwaj potencjalni wykonawcy. Firma z Krakowa podała cenę niespełna 23.5 mln zł. Firma z Krosna – blisko 19 mln zł.

- Obie oferty przekraczają kwotę kosztorysu inwestorskiego, który opiewał na 16 mln zł. Dokonamy analizy ofert, m.in. pod kątem tego, co podrożyło koszty. Wyjścia są dwa. Albo rozstrzygnięcie przetargu i znalezienie dodatkowych pieniędzy, albo unieważnienie przetargu - mówi Bronisław Baran, wiceprezydent Krosna.

Decyzja ma zapaść szybko. - Jak najszybciej chcielibyśmy zrealizować tę inwestycję - dodaje wiceprezydent.