Niepokojące informacje przedstawiła na dzisiejszej sesji rady miasta Krosna szefowa Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krośnie, Ewa Szybieniecka.
Od początku epidemii w Krośnie i powiecie zarejestrowano (dane na dzień 29 października) 1084 osób z potwierdzonym covid-19.
Ogniska koronawirusa
Gwałtowny wzrost zakażeń odnotowano wczoraj – gdy spłynęły wyniki po badaniach przesiewowych w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym i hospicjum przy ul. Grodzkiej.
- Trzy czwarte to wyniki dodatnie. Zbadano personel i pacjentów. Wyniki nie są jeszcze zarejestrowane, bo spływają od wczoraj - mówiła Ewa Szybieniecka.
Sanepid polecił dyrektorowi szpitala wydzielenie miejsc dla osób z covidem, tak by odseparować je od pacjentów, którzy nie są zakażeni. Nie ma możliwości ich przewiezienia do innego szpitala.
- Nie jest możliwa hospitalizacja tak ogromnej liczby osób, bo żaden szpital nie przyjmie tak dużej liczby pacjentów z różnymi innymi chorobami i obciążeniami. W większości są to osoby leżące - tłumaczy Ewa Szybieniecka.
Rośnie liczba zakażonych
Wczoraj wieczorem do krośnieńskiego sanepidu wpłynęło ok. 100 dodatnich wyników. Jeszcze nie ma ich w systemie.
- Nie jesteśmy w stanie dodzwonić się do tylu osób i zarejestrować je. Liczba chorych z Covid-19 rośnie w szybkim tempie - mówi Ewa Szybieniecka.
Zwraca też uwagę na wysoki odsetek zgonów chorych z covidem, w porównaniu do liczby zakażeń.
- Wczoraj dzień odnotowaliśmy 17 zgonów Uważam, że jest to bardzo duża liczba osób w stosunku do ponad tysiąca osób u których stwierdzono Covid-19.
Duże ognisko koronawirusa jest w stacji dializ – zakażeni są zarówno pracownicy, jak i pacjenci.
- Pacjenci podróżują jednym środkiem transportu, z różnych miejsc są transportowani na dializy. Dębica przyjmowała osoby dializowane, ale niestety tamtejszy oddział w nie jest w stanie przyjąć wszystkich. Część osób dializuje się w Krośnie. Część podróżuje do Przemyśla - mówi szefowa krośnieńskiego sanepidu.
Nowe ognisko pojawiło się na oddziale kardiologii inwazyjnej. Zakażenia są wśród pacjentów i wśród personelu. Pojawiły się też ogniska na terenie uzdrowisk w powiecie krośnieńskim. M.in. w sanatorium Eskulap, przez co kuracjusze musieli wyjechać znacznie wcześniej.
Koronawirus w pogotowiu ratunkowym
Nie udało się uniknąć zakażeń w Pogotowiu Ratunkowym w Krośnie. Wczoraj pozytywny wynik otrzymało dwóch kolejnych ratowników dodatnich.
- Pogotowie przeszło na system 24-godzinny – informuje Ewa Szybieniecka. - Jeżeli w takim tempie będą zachorowania wśród pracowników, to sytuacja, która już jest niepokojąca, będzie jeszcze trudniejsza.
Sanepid przeciążony
Koronawirus nie oszczędził też krośnieńskiego sanepidu.
- U mnie w stacji również pojawiło się zachorowanie na covid. 10 osób mam na zwolnieniach chorobowych. Dużo skarg na nas wpływa, ale nie jesteśmy w stanie na bieżąco prowadzić rozmów z osobami zakażonymi covidem. Mimo, iż pracujemy na dwie zmiany do godz. 19, a także w soboty i niedziele – tłumaczy Ewa Szybieniecka.
Pracownicy sanepidu zostali podzieleni na dwie grupy. Sanepid ma do pomocy dwie osoby z Wojsk Obrony Terytorialnej. Przeszkolili się, wprowadzają dane do systemu, dzwonią do osób, które są zakażone. Szefowa sanepidu poprosiła WOT o wsparcie w postaci dwóch kolejnych osób.
Laboratoria też nie nadążają z pracą na bieżąco. Osoba zbadana zna już swój wynik ale do sanepidu często przychodzą one nawet po tygodniu.
- Stąd izolacje są narzucane z dużym opóźnieniem. Sytuacja prawna jest taka, że chorym ma się zająć lekarz. Lekarz dla niego wyznacza izolację. My mamy zająć się osobami w kwarantannie. Jest 10 dni urzędowej kwarantanny, dodatkowo jest 10 dni od ustania narażenia, więc osoba może przebywać 20 dni na kwarantannie - wyjaśnia Ewa Szybieniecka.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?