Przed wnęką z rzeźbą artysta umieścił parę nart, zaś czoło kapliczki zdobi płaskorzeźba kosodrzewiny stylizowanej według "blachy" goprowskiej.
- Pomysł na kapliczkę Frasobliwego z nartami zrodził się jakiś czas temu, po głośnej tragedii Olka Ostrowskiego, goprowca, który na zawsze został pod Gaszerbrum II - wspomina Jan Jucha.
- Zresztą, co jakiś czas media podają nam informacje o narciarskich tragediach i dramatach w górach. Dlatego chciałem, by ten zadumany świątek czuwał nad ludźmi, którzy z taką pasją pokonują biegowe dystanse czy górskie szlaki na nartach - dodaje.
Kapliczkę zamontowali narciarze, goprowcy i leśnicy związani ze Stowarzyszeniem Bieszczadzkie Trasy Narciarskie. Wybrano dla pień rozłożystego świerka przy jednym z duktów leśnych, gdzie są wytyczone trasy do biegania na nartach.
- Dar czekał chwilę na swoje miejsce w Bieszczadach, adekwatne do tego, co zamierzył artysta - mówi Edward Marszałek, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.
Kapliczka z rzeźbą została przymocowana taśmami, na wysokości kilu metrów, do pnia dorodnego, rozwidlonego świerka z ogromną koroną.
- To drzewo wyrosło tu po wojnie, wysiał się sam, miał dobre warunki, ono też świadczy o historii tego lasu - dodaje Edward Marszałek.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?